Agentka ubezpieczeniowa, która przywłaszczyła ponad 50 tysięcy złotych z tytułu składek może uniknąć odpowiedzialności karnej. Sąd skierował bowiem sprawę na posiedzenie z wnioskiem o umorzenie postępowania.
- Prawo dopuszcza taką sytuację, jeśli czyn jest zagrożony karą do 5 lat więzienia. Poza tym, sprawca pojedna się z pokrzywdzonym i naprawi szkodę - mówi Marcin Walczuk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach. - A w tym przypadku tak właśnie było.
Oskarżona kobieta pracowała przez kilka lat w suwalskiej agencji dużej firmy ubezpieczeniowej. Rok temu wyszło na jaw, że pobierała składki za ubezpieczenie np. mieszkań, czy samochodów, ale pieniędzy nie wpłacała na konto firmy. Zabierała je sobie.
Właścicielka firmy ubezpieczeniowej zgłosiła sprawę do suwalskiej prokuratury, która w końcu minionego roku oskarżyła agentkę o wyłudzenie pieniędzy. Ustaliła, że suwalczanka przywłaszczyła 52 tysiące złotych.
Kobieta w śledztwie nie przyznawała się do winy. Twierdziła, że rzetelnie rozliczała się ze swoim pracodawcą. Zmieniła zdanie dopiero kilka tygodni temu, gdy proces już się rozpoczął. Sąd zaproponował wówczas mediację, a strony na nią przystały. Właścicielka firmy ubezpieczeniowej zgodziła się na umorzenie postępowania karnego, pod warunkiem, że oskarżona agentka naprawi szkodę.
- W minionym tygodniu tak się stało. Kobieta zwróciła firmie przywłaszczone pieniądze - dodaje sędzia Walczuk. - Przeprosiła też pokrzywdzoną.
We wtorek suwalski sąd zakończył więc proces, ale tylko po to, by rozpocząć go ponownie i skierować sprawę na posiedzenie.
- Termin zostanie wyznaczony w najbliższych dniach - zapowiada rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?