W nocy z czwartku na piątek policjanci III białostockiego komisariatu patrolowali ulicę Mickiewicza.
W pewnym momencie zauważyli podejrzanie jadący pojazd. Okazało się, że w jednym z kół toyoty nie było powietrza.
Mundurowi postanowili skontrolować jej kierowcę. Ten jednak nie reagował na polecenia funkcjonariuszy nakazujące zatrzymanie i zaczął uciekać. Gdy chciał skręcić rozpędzonym autem usterka koła spowodowała, że stracił nad nim panowanie.
Chwilę później rozbite na sygnalizatorze auto nie mogło już dalej jechać. Wewnątrz siedziało dwóch mieszkańców miasta w wieku 18 i 27 lat. W stacyjce nie było kluczyków. Natomiast mężczyźni nie mieli dokumentów samochodu oraz nie potrafili wytłumaczyć czyją jest własnością i skąd go mają.
Mundurowi ustalili, że toyota zginęła z ulicy Narewskiej. Ponadto okazało się, że obaj amatorzy cudzej własności byli pijani. Badanie alkomatem w obu przypadkach wykazało 1,5 promila alkoholu w organizmie. Sprawcy trzeźwiejąc noc spędzili w policyjnym areszcie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?