27-letnia białostoczanka znalazła się w ścisłej czołówce konkursu, w którym brało udział 80 najpiękniejszych kobiet świata. Urszula doszła do finałowej szóstki. W efekcie reprezentowała nie tylko nasz kraj, ale też całą Europę. Jej uroda wywarła wrażenie na wielu osobach.
Pytali ją, jakie... morze lubi
- Może to nie zabrzmi skromnie, ale do zdjęcia ze mną ustawiały się kolejki - śmieje się Ula. - Azjatom podoba się bardzo nasz typ urody. Wysoka blondynka to u nich rzadkość.
Kilka dni przed finałem uczestniczki miały poważny wywiad z jury. Była to okazja do poznania dziewcząt i przydzielenia pierwszych punktów. Jurorzy pytali o rodzinę, męża, pracę. Padło także pytanie o to, co by zrobiła, gdyby wygrała konkurs.
- Pojawiły się też takie dość nietypowe pytania, mające chyba sprawdzić typ osobowości - opowiada białostoczanka. - Jeden z jurorów pytał na przykład o preferowany typ morza: spokojne czy wzburzone.
Urszula jurorom nie dała się zaskoczyć. Pokazała się też z dobrej strony, kiedy wystąpiła w karaoke. Jej wykonanie spodobało się tak bardzo, że zaproponowano jej zaśpiewanie piosenki po wietnamsku.
- Początkowo byłam przerażona - opowiada. - Na szczęście dano nam kilka dni na opanowanie tekstu i jakoś poszło.
Pobyt w Wietnamie przyniósł jej wiele korzyści. Jedną z nich był ciągły kontakt z językiem angielskim. W tym języku porozumiewały się ze sobą uczestniczki. Tak też zwracały się do jury czy miejscowych.
- Początkowo bałam się, czułam barierę - zdradza Ula. - Z każdym jednak dniem było coraz lepiej. Pomogło mi to, że w pokoju mieszkałam z Amerykanką. Cierpliwie wyjaśniała mi niektóre słówka i zwroty.
Język był też ważnym kryterium dobierania się dziewczyn w grupy. Były takie, gdzie angielski był językiem narodowym oraz takie, gdzie był nim portugalski. No i grupa kobiet z Europy Wschodniej, w której - pewnie z powodu bliskości kulturowej - najlepiej czuła się Urszula. Znalazły się w niej dziewczyny z Litwy, Rosji, Łotwy czy Ukrainy.
Zachwyciła ją przyroda i... ceny
Najmłodsza z uczestniczek konkursu miała 19 lat, najstarsza była zaś sporo po 30-tce.
- Na zgrupowaniu panowała bardzo miła atmosfera, nie czuło się rywalizacji - wylicza wrażenia Urszula. - Przypuszczalnie dlatego, że większość z kobiet do uczestnictwa w tym konkursie skłoniła ciekawość świata, chęć przeżycia przygody, a nie tylko wygrana.
Z takim nastawieniem pojechała do Wietnamu także białostoczanka. Pobyt spełnił jej oczekiwania.
- Wietnam to wspaniały kraj - wyznaje. - Bardzo mi się spodobał i chciałabym tam jeszcze kiedyś wrócić...
Uczestniczki zakwaterowano nad samym morzem. Z drugiej zaś strony roztaczały się piękne wzgórza i soczyście zielone doliny. Dziewczyny każdego dnia grafik miały zapełniony. Zwiedzały zabytki, spotykały się z samorządowcami i mieszkańcami. Wszędzie przyjmowano je z ogromną życzliwością.
Czuły się bezpiecznie. O to zresztą doskonale zadbali organizatorzy. Panie podróżowały w prawdziwym konwoju. Jeździły dwoma autokarami, którym z przodu i z tyłu towarzyszyły policyjne samochody.
Urszula przeżyła wstrząs podczas pobytu w szpitalu dziecięcym.
- Miejscowi mówili, że to jeden z lepszych szpitali w kraju - wspomina. - Ale na mnie zrobił fatalne wrażenie. Był brudny i brzydki. Wyobrażam sobie, jak wyglądają tam zwykłe szpitale. Obawiam się, że chorzy leżą tam na podłogach...
Wiele wzruszeń dostarczył białostoczance także pobyt w szkole u dzieci głuchoniemych. Wychowankowie przygotowali dla gości część artystyczną, natomiast panie przywiozły im słodycze i zabawki.
- Dzieci były bardzo smutne... - opowiada 27-latka. - Starałyśmy się je jakoś rozbawić, co pod koniec pobytu nawet nam się udało.
Wietnam za to pozytywnie zaskoczył białostoczankę cenami: - Gdybym wiedziała, że jest tam tak tanio, pojechałabym z pustymi walizkami - śmieje się Ulka.
Mimo tych wrażeń, Urszula Jasienowicz cieszy się, że już wróciła do Polski, i do męża.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?