Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utonęło 21 osób

Paweł Tomkiewicz [email protected]
W tym miejscu w Węgorapie odnaleziono ciało 52-letniego mężczyzny.
W tym miejscu w Węgorapie odnaleziono ciało 52-letniego mężczyzny.
Tragedia za tragedią.

Daniel Marcinkowski, ratownik ełckiego WOPR

Daniel Marcinkowski, ratownik ełckiego WOPR

Jeśli samotnie wypływamy daleko od brzegu, dobrze jest zabrać ze sobą bojkę. Kiedy się zmęczymy albo złapie nas skurcz, będziemy mogli przy niej chwilę odpocząć. Jeśli nie mamy jej ze sobą, a z dala od brzegu źle się poczujemy, powinniśmy położyć się na plecach. W takiej pozycji będziemy unosić się na wodzie i złapiemy oddech. A gdy w pobliżu zobaczymy jakiś kajak albo łódkę, nie wstydźmy się poprosić o pomoc. Nasze życie jest najcenniejsze.

Ciało jednego mężczyzny ratownicy wyłowili w poniedziałek z rzeki Węgorapy, zwłoki innego wczoraj - z Jeziora Mikołajskiego.

Alkohol i brawura to główne przyczyny tragedii na wodzie. A w tym roku jest ich szczególnie dużo. Od początku maja utonęło już 21 osób. Ratownicy obawiają się, że w tym roku padnie niechlubny rekord.

Piją i pływają

Co kilka dni na mazurskich rzekach i jeziorach ginie człowiek. Ten tydzień zaczął się wyjątkowo nieszczęśliwie.

W poniedziałek po południu 52-latek kąpał się w rzece Węgorapa koło Węgorzewa. Cieszył się opinią dobrego pływaka.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna przed wejściem do wody pił alkohol - informuje Izabela Niedźwiedzka z zespołu prasowego warmińsko-mazurskiej policji.
Ciało 52-latka wyłowili ratownicy. Dopiero po sekcji zwłok będziewiadomo, co było przyczyną jego śmierci.

Wczoraj rano doszło do kolejnej tragedii - nad Jeziorem Mikołajskim. Policjanci dopiero ustalają tożsamość mężczyzny, którego zwłoki wyłowili strażacy.

W 2009 roku życie w wodzie straciło w naszym regionie 61 osób. Przyczyną 10 z tych tragedii był alkohol. Trzy lata temu było jeszcze gorzej. Utonęły 63 osoby, w tym 11 po alkoholu.

Dzwoń po pomoc

Jak przypominają policjanci, żeby bezpiecznie dopłynąć do brzegu, nie powinno się wchodzić do wody nawet po jednym piwie.

- Najlepiej jest pływać razem z kimś. A jeśli planujemy pokonać dłuższy dystans, dobrze nas o tym powiadomić. Wtedy w razie potrzeby będziemy mogli przypłynąć z pomocą - dodają ełccy WOPR-owcy.
Gdy zobaczymy na jeziorze tonącego, dobrze pływamy i chcemy mu pomóc, nie powinniśmy wskakiwać do wody bez żadnego zabezpieczenia. Jeśli nie mamy bojki, warto wziąć np. kapok, koło ratunkowe czy dmuchany materac.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna