Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Strażnik miejski może więcej

Katarzyna Chojnowska
Strażnicy mogą już wlepić mandat za samo otwarcie piwa na ulicy. Na zdj. strażnicy miejscy Ewa Adamczyk i Franciszek Nietupski.
Strażnicy mogą już wlepić mandat za samo otwarcie piwa na ulicy. Na zdj. strażnicy miejscy Ewa Adamczyk i Franciszek Nietupski.
Ełk: Mogą wlepić mandat za otwarte piwo czy żebranie na ulicy. Dostaną też paralizatory i konie służbowe. Strażnicy miejscy mają nowe uprawnienia.

Początek września przyniósł spore zmiany, które ułatwią pracę strażników miejskich. Teraz za spalanie śmieci, wyrzucanie sprzętu elektronicznego, żebranie na ulicy czy podawanie fałszywych danych grozi już nie sprawa w sądzie, a mandat.

Posypią się mandaty

Nie każdy jednak złapany na gorącym uczynku żebrzący od razu dostanie 500-złotowy mandat. - Strażnik musi wziąć pod uwagę wiele aspektów - tłumaczy Krzysztof Skiba, komendant ełckiej straży miejskiej. - Przede wszystkim, czy dana osoba wyraziła skruchę, czy posiada środki do życia, czy ma kogoś na utrzymaniu. Dopiero na podstawie takiego wywiadu podejmuje decyzję o wysokości grzywny.

Problemy będą mieli również ci, którzy okłamią strażnika miejskiego, podając swoje dane lub nie będą chcieli wymienić dowodu osobistego. Za to również będzie grozić mandat.

Już nie sprawa w sądzie, a po prostu grzywna grozi temu, kto - jak dyplomatycznie określa Krzysztof Skiba - "dopuści się wybryku nieobyczajnego". - W historii naszej straży mieliśmy jeden taki przypadek, gdy w trakcie zgromadzenia publicznego jeden z uczestników obnażył pośladki - mówi Skiba. - Wtedy musieliśmy sporządzać wniosek o ukaranie do sądu, a dziś całą tę sytuację moglibyśmy zakończyć wypisując mandat.

Mieć się na baczności muszą również amatorzy plenerowego spożywania alkoholu. Od tej pory nie będą oni mogli wmawiać strażnikom, że lubią smak np. wygazowanego piwa i dlatego otwarty trunek trzymają w ręku. - Do tej pory mogliśmy ukarać spożywającego alkohol - przypomina Skiba. - Teraz za samo otwarcie puszki bądź butelki możemy ukarać mandatem.

Koniem w pseudokibiców

To jeszcze nie koniec zmian. Już od 24 grudnia strażnicy będą mogli złapanego na gorącym uczynku delikwenta przeszukać, a w arsenale znalazły się oprócz kajdanek, miotaczy gazu i pałek, również paralizatory i... konie służbowe. - Koń na pewno nie będzie nam potrzebny, natomiast jest on nieocenionym środkiem przymusu w przypadku interwencji, np. na stadionach przy rozganianiu tłumów - przyznaje Skiba.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Ełku.Kliknij na mmelk.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna