Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

VIP pilnie poszukiwany

Tomasz Kubaszewski
Czołowi politycy znaczącej partii, to w Suwałkach coraz większa rzadkość. Na zdjęciu, od lewej: Jarosław Zieliński, Jacek Kurski i Krzysztof Putra.
Czołowi politycy znaczącej partii, to w Suwałkach coraz większa rzadkość. Na zdjęciu, od lewej: Jarosław Zieliński, Jacek Kurski i Krzysztof Putra.
Suwałki: Omijają nas wielkim łukiem. Przynajmniej oficjalnie. Między innymi dlatego przegrywamy niemal wszystko, co przegrać można. Likwidacja jednostki wojskowej jest tego najlepszym przykładem.

Najważniejsi dzisiaj polscy politycy Suwalszczyznę odwiedzają jedynie prywatnie. Bo niektórzy z nich mają tu letniskowe domy. Barbara Kudrycka, minister nauki oraz marszałek Sejmu Bronisław Komorowski - na Sejneńszczyźnie. Janusz Palikot, jeden z PO, w gminie Wiżajny. Nic z tego jednak nie wynika.

- Oczywiste, że wizyty ważnych osób mogą danemu regionowi pomóc - mówi Leszek Cieślik, poseł PO. - Bo jednak co innego, kiedy taki polityk zapozna się na miejscu z problemami, porozmawia z ludźmi, postara się ich zrozumieć. Jedna taka wizyta jest często ważniejsza niż nawet setki interpelacji, które, w natłoku innych spraw, bywają rozpatrywane po łebkach.

Mieli siłę przebicia

Kiedyś Suwalszczyzna była przez osoby z pierwszych stron gazet odwiedzana znacznie częściej. Bywali tu premierzy, ich zastępcy, prezydenci. To się potem przekładało często na konkretne korzyści dla miast i wsi.
- Przyjazdy czołowych polityków są ważne jedynie wówczas, gdy mają jakiś konkretny cel - uważa Jarosław Zieliński, poseł PiS.

W czasach rządów jego partii, takiej szczególnej potrzeby nie było, bo posłowie z naszego województwa odgrywali w rządzie i parlamencie bardzo ważne role. Zieliński był najpierw wiceministrem edukacji, potem - spraw wewnętrznych. Pochodzący z Suwalszczyzny Krzysztof Putra był wicemarszałkiem Senatu i jedną z najważniejszych osób w PiS. Ministrem rolnictwa był też wywodzący się z naszego regionu Krzysztof Jurgiel.

- W sferach rządowych mieliśmy dużą siłę przebicia - podsumowuje Zieliński.
Przykładem jest właśnie suwalska jednostka wojskowa, którą także w tamtych czasach chciano zlikwidować. Zieliński poszedł z tym do premiera Jarosława Kaczyńskiego, przedstawił racje suwalczan. Premier się z tym zgodził.
Jarosław Kaczyński jest zresztą ostatnim szefem rządu, który na Suwalszczyznę się pofatygował. Był tu w maju 2007 roku. Odwiedził budowę augustowskiej obwodnicy, spotkał się z mieszkańcami Augustowa i Suwałk.

Ostatnio, przy okazji otwarcia biura eurodeputowanego Jacka Kurskiego do tego ostatniego miasta przyjechał Krzysztof Putra, który dzisiaj jest wicemarszałkiem Sejmu. To jego wizyta uświadomiła wszystkim, jak rzadko gościmy znanych polityków. Ale Putra dzisiaj niewiele może, bo jest w opozycji.

Do Gołdapi premier jeździ

W czasach rządów PO i PSL nikt szczególnie ważny już nas nie odwiedza. Były wicepremier Grzegorz Schetyna dojechał swego czasu jedynie do Augustowa. Po to, aby oznajmić mieszkańcom, że budowa obwodnicy się opóźni. Donald Tusk był w tym ostatnim mieście zanim jeszcze został premierem.

Ale do pobliskiej Gołdapi przyjechał. Gołdap, niewielkie miasteczko, ma i obwodnicę, i jednostkę wojskową.

Prezydent Józef Gajewski zapowiadał wiele miesięcy temu, że z premierem spróbuje się spotkać. Właśnie po to, aby przekonać go do pozostawienia w Suwałkach wojska. To się, niestety, nie powiodło.

Gdyby udało się ściągnąć premiera do miasta, sprawa zapewne wyglądałaby inaczej. Tylko, kto to ma sprawić? Szefowie PO w naszym województwie nie mają w Warszawie zbyt silnej pozycji. Pozostaje im więc jedynie akceptować kolejne rządowe pomysły. Takie choćby, jak w sprawie augustowskiej obwodnicy, suwalskiej jednostki czy reformy sądownictwa. W tym ostatnim przypadku może się okazać, że sąd rejonowy w Sejnach i okręgowy w Suwałkach zostaną zlikwidowane.

- Czasami jest tak, że głową muru nie przebijesz - podsumowuje Leszek Cieślik.
Poseł przypomina o tym, co mu już udało się załatwić. Większość tych spraw związana jest jednak z Augustowszczyzną. Suwałki nie mają swojego przedstawiciela we władzach rządzącej partii. Wydawało się, że kimś takim będzie Cezary Cieślukowski, szefujący PO w mieście, ale został zmarginalizowany przez władze wojewódzkie.

Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego Ratusza nie ma wątpliwości, że wizyty czołowych przedstawicieli rządu bardzo by się nam przydały. - Różnego rodzaju zaproszenia wysyłamy stosunkowo często - mówi. - Niestety, ale pozytywnych odpowiedzi brak.

Prawdopodobnie za kilka tygodni Suwalszczyznę odwiedzi prezydent Lech Kaczyński. A premier? Pewnie nigdy.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Suwałkach.Kliknij na mmsuwalki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna