Chcemy zarobić na siebie, a nie stać w kolejce do pomocy społecznej - mówią handlujący w pobliżu bielskiej targowicy miejskiej. - Niech sprzedają co chcą, ale w miejscach do tego przeznaczonych, a nie na ulicy, bo zatruwają nam życie - odpowiadają mieszkańcy okolicznych budynków.
Kupcy twierdzą, że mają prawo handlować, bo uiszczają opłatę targową. Jednak sprawa nie jest prosta.
- Zgodnie z przepisami faktycznie pobieramy opłaty targowe od każdej osoby prowadzącej handel - przyznaje Bogdan Sokołowski, kierownik referatu gospodarki komunalnej, handlu i rolnictwa Urzędu Miasta w Bielsku Podlaskim. - Jednak nie we wszystkich miejscach w mieście można handlować. Wolne od handlu muszą być np. pasy drogowe.
- Przepisy ruchu drogowego zabraniają wykorzystywania drogi lub jej części w sposób niezgodny z przeznaczeniem - podkreśla st. asp. Agnieszka Dąbrowska, oficer prasowy KPP w Bielsku Podlaskim. - Do pojęcia drogi zalicza się zarówno jezdnię jak i chodnik, które powinny być drożne i przejezdne.
Największy tłok w pobliżu targowicy jest zwłaszcza po obu stronach bloku przy Mickiewicza 51.
- Najazd odbywa się co czwartek. Od rana kupcy podjeżdżają samochodami, wyładowują produkty, trzaskają drzwiami i skrzynkami. I tak to trwa do godzin popołudniowych - skarżą się mieszkańcy.
Handel wokół budynków nie podoba się też ich administratorom.
- Narzekają na to nie tylko nasi mieszkańcy, ale też najemcy lokali usługowych, do których wejście blokują handlujący - przyznaje Cezary Szerszenowicz, wiceprezes bielskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Spółdzielnia chce jeszcze w sierpniu rozwiązać ten problem poprzez... zalegalizowanie handlu. Ale już na swoich zasadach.
- Chcemy stworzyć miejsca do legalnego handlu na terenie do nas należącym, ale za dzierżawę terenu pobierać opłaty. I to opłaty na tyle wysokie, by kupcy dobrze się zastanowili, czy opłaca im się stawać tam ze sprzedawanym towarem - zapowiada Szerszenowicz.
Mieszkaniówka może swój plan wcielić w życie na należącym do siebie terenie, czyli głównie pomiędzy dwoma blokami: Mickiewicza 51 i 53. Nie rozwiąże to jednak problemu czwartkowego tłoku na chodniku wzdłuż ulicy Mickiewicza na wysokości targowicy miejskiej.
- Tu potrzebna jest współpraca trzech podmiotów, które są właścicielami fragmentów tego chodnika: starostwa powiatowego, spółdzielni mieszkaniowej i miasta. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy - twierdzi kierownik referatu handlu w Urzędzie Miasta Bogdan Sokołowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody