MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Grajewie nie ma klimatu dla inwestorów, twierdzi prezes "Biruny"

(an)
Od czterech lat budynek wykupiony przez "Birunę” stoi pusty. Gdyby Mirosław Zakrzewski, burmistrz Grajewa przedstawił sprawę radnym, mogłoby tu powstać 25 miejsc pracy.
Od czterech lat budynek wykupiony przez "Birunę” stoi pusty. Gdyby Mirosław Zakrzewski, burmistrz Grajewa przedstawił sprawę radnym, mogłoby tu powstać 25 miejsc pracy. A. Zamojska
Białostocka "Biruna" chce otworzyć w Grajewie swój oddział. Biznesplan przewiduje zainwestowanie w budynkach kupionych 4 lata temu od "Pasmanty", 5 mln zł i zatrudnienie 25 osób.

Decyzję odsunięto w czasie, gdyż burmistrz odmówił zwolnienia "Biruny" z podatku od nieruchomości. Nie poinformował o tym radnych, którzy mogą podjąć odpowiednie uchwały.
Grajewo ma 20-procentową stopę bezrobocia. Burmistrz Mirosław Zakrzewski odmówił jednak zwolnienia inwestora z podatku 5 tys. zł miesięcznie.
- Muszę dbać o dochody miasta - argumentuje. - Burmistrz ma prawo do umorzenia podatku, o tym więc poinformowałem "Birunę". Zwolnić z podatku nie mogę.
Jednak firma regularnie opłaca podatki za własny teren w Grajewie. Nie ma więc co umarzać. Burmistrz wydając decyzję odmowną oparł się tylko na pismach, nie próbował rozmawiać z inwestorami.
- Oni u mnie wcale nie byli. Nie wiem, od kogo mieli obietnicę. Byli u Gryna, do mnie nie chcieli przyjść. Jak ktoś obiecał, niech się wywiązuje - dodaje.
- Nic nie obiecywałem - stwierdza wiceburmistrz ds. gospodarczych Tadeusz Gryn. - Poinformowałem, że jest możliwość zwolnienia z podatku. Sprawa powinna pójść na zarząd, a potem na sesję. Nie sądzę bowiem, by radni byli przeciwni tworzeniu nowych miejsc pracy i nie chcieli zwolnić takiego inwestora od podatku.
Tymczasem Zakrzewski podjął decyzję jednoosobowo, nikogo o tym nie informując. Sam nie ma prawa zwolnić inwestora z podatku. Prawo podjęcia takiej uchwały przysługuje radzie miasta. Radni jednak nie zostali poinformowani o sprawie.
Burmistrz umarzał już podatki zarówno nowym firmom (w czasie kadencji powstały dwie), jak i wielu prywatnym osobom. Czyżby więc odmowa burmistrza była podyktowana urażoną ambicją i brakiem rozmowy inwestorów z nim osobiście? Burmistrz zaprzecza odbijając piłeczkę w kierunku rozpoczętej, jego zdaniem, kampanii wyborczej.
- Ważne jest, że panowie z "Biruny" do mnie nie zaszli. Wszyscy chodzą do Gryna - stwierdza.
Tymczasem prezes "Biruny" Bogdan Fiłonowicz podkreśla, że nie interesuje go grajewska polityka.
- Nie ma klimatu dla inwestorów - podsumowuje odmowną decyzję burmistrza. - Jeżeli nie dogadamy się z władzami Grajewa, to wybierzemy inne miasto. Proszę tego nie traktować jako szantaż - to jest rynek.
W tej chwili "Biruna" nie podjęła jeszcze decyzji o wycofaniu się z Grajewa, chociaż przesunęła ją w czasie. Pisma trafiły do burmistrza wiosną br. Gdyby zachowano odpowiednią procedurę i radni wypowiedzieli się w sprawie zwolnienia od podatku - w budynku byłej "Pasmanty" trwałyby już prace inwestycyjne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Praca sezonowa. Jaką umowę podpisać?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna