Rodzice małego Karolka, którego matka zostawiła na komisariacie, walczą o prawa rodzicielskie. Wczoraj odbyła się pierwsza rozprawa przed sądem rodzinnym.
Przypomnijmy: 27 października do dyżurnego II białostockiego komisariatu zadzwoniła kobieta. Powiedziała, że w przedsionku policyjnego budynku zostawiła swojego rocznego synka. Mundurowi znaleźli tam leżącego w wózku chłopczyka. Obok była również kartka z jego danymi oraz pieluszki i ubranka malucha. Jak tłumaczyła kobieta mundurowym, zdecydowała się na ten dramatyczny krok, ponieważ zmusiła ją do tego ciężka sytuacja finansowa. Policjanci zaopiekowali się chłopcem. Z komisariatu trafił do szpitala, a stamtąd do domu dziecka.
Dosyć szybko jednak matka postanowiła odzyskać dziecko. Chęć opieki nad nim wyraził też ojciec, który żyje z żoną w separacji. Zgłosiła się również para, która chce stworzyć chłopczykowi rodzinę zastępczą.
Kto z nich zaopiekuje się rocznym Karolkiem, zadecyduje sąd. Jednak dopiero w przyszłym roku. Kolejna rozprawa odbędzie się 18 stycznia. Sąd odroczył postępowanie, ponieważ nie stawiła się jedna z zainteresowanych osób - kobieta, która wraz z mężem chce stworzyć chłopczykowi rodzinę zastępczą.
W sądzie pojawili się ojciec i matka Karolka. Na rozpoczęcie rozprawy czekali oddzielnie w dwóch różnych częściach korytarza sądowego. Nie chcieli też rozmawiać z mediami.
Ojciec zapewniał tylko, że się nie podda i będzie walczył o prawo do opieki nad synem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?