Sławnego piosenkarza i króla muzyki pop Michaela Jacksona najprawdopodobniej zabił środek wywołujący narkozę.
Lek o nazwie Propofol prawdopodobnie został podany przez osobistego lekarz króla popu. Specyfik ten stosowany jest jako narkoza w szpitalu. Działanie leku może czasowo powodować krótkotrwały bezdech i hiperwentylację.
Jak ustalono, lekarz najprawdopodobniej podał zbyt dużą dawkę leku, a sam mimowolnie usnął. Nim się spostrzegł, serce piosenkarza przestało bić. Mimo prób reanimacji nie udało się go uratować. Policja z Los Angeles w dalszym ciągu bada ten trop. Mają ustalić czy za tym wydarzeniem kryje się wątek kryminalny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?