Wielka woda nam nie straszna

Zdaniem strażaków, największe ryzyko wysokiej wody występuje głównie w samym Bielsku Podlaskim wzdłuż rzeki Białej oraz w okolicach Bociek i Brańska na Nurcu.

- Spotkaliśmy się z władzami samorządowymi i podjęliśmy działania organizacyjne na wypadek pojawienia się podtopień - zapewnia bryg. Jan Bartoszuk, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku Podlaskim.

Strach o mosty
Komendant Bartoszuk mówi też, że największe zagrożenie występuje w Bielsku i gminie Brańsk. Właśnie tam woda najbardziej podnosiła się w ostatnich latach.

- Pomiędzy Bielskiem a Brańskiem już są spore połacie łąk zalane przez wodę - mówi sekretarz Brańska Roch Andrzej Charyton. - W poprzednich latach, przy intensywnych opadach, zagrożony był też dojazd do oczyszczalni ścieków w Brańsku. A spływająca z pół do cieków wodnych woda może zagrażać mostom.

Władze samorządowe zapewniają, że na razie wodę mają pod kontrolą.

- W ramach miast i gmin działają centra zarządzania kryzysowego. Gdyby one sobie nie radziły, to do akcji wchodzi centrum powiatowe. Sytuacja powodziowa jest monitorowana - zapewnia starosta bielski Sławomir Jerzy Snarski. - Zabezpieczyliśmy sprzęt do pompowania i odgradzania od wody dobytku. W dużej mierze zarządzają nim ochotnicze straże pożarne. Na razie nie mamy doniesień o podtopieniach, ale sytuacja jest dynamiczna.

Mają worki i rękawice
Przygotowania do wysokiej wody potwierdzają strażacy.

- Zrobiliśmy, co było w naszej mocy. Liczymy, że będzie spokojnie, chociaż lokalnych podtopień zapewne nie unikniemy - mówi bryg. Jan Bartoszuk.

Jednymi z zagrożonych wysoką wodą miejscami są okolice mostów na rzece Białej w Bielsku Podlaskim.

- Zakupiliśmy worki na piasek, rękawice i buty dla ratowników oraz pompę do wypompowywania wody - zapewnia burmistrz Bielska Podlaskiego Eugeniusz Berezowiec. - Ryzyko wysokiej wody jest, ale jeśli nadal w nocy będą przymrozki, to nie powinniśmy mieć z wodą problemu.