Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie upały przed nami

Katarzyna Chojnowska
– W upały chłodzimy się zimną wodą, inaczej praca przy tej temperaturze byłaby nie do wytrzymania – mówi Karol, pracujący przy budowie drugiej nitki promenady w Ełku.
– W upały chłodzimy się zimną wodą, inaczej praca przy tej temperaturze byłaby nie do wytrzymania – mówi Karol, pracujący przy budowie drugiej nitki promenady w Ełku.
Wiatraki i zimne napoje - to niezmienne od lat sposoby na żar lejcy się z nieba.

Sprawdziliśmy, jak z upałami radzą sobie ci, którym praca nie pozwala na zbyt dużą dowolność stroju oraz pracownicy budowlani spędzający długie godziny na świeżym powietrzu.

- Jesteśmy zobowiązani do godnego reprezentowania urzędu, więc sandały, krótkie spodenki czy koszulki odpadają - tłumaczy Piotr Gałuszka z wydziału promocji w ełckim ratuszu. - W związku z upałami możemy zrezygnować z krawatów, ewentualnie może być gustowna koszulka z krótkim rękawem i obowiązkowo - kołnierzykiem.

Jakie więc sposoby stosują urzędnicy, by choć na chwilę ulżyć sobie i petentom podczas nadchodzących upałów? Proste i od lat te same - przede wszystkim otwarte okna i wiatraki.

Upały dokuczają również tym, którzy dłuższy czas zmuszeni są spędzać w palącym słońcu. Część z nich może pozwolić sobie na swobodniejszy strój, tak jak pracownicy budowlani. Królują krótkie spodenki i nagie torsy. Nie dotyczy to wszystkich.

- Jest ciężko, ale dajemy radę - mówi z kolei ełcki policjant Lech Surma. - Latem koszule są z krótkim rękawem, więc to pewna ulga, ale spodnie muszą być długie, takie są wymogi mundurowe.

Zdecydowanie lepiej mają policjanci, którzy pełnią służbę na rowerach i wodzie. Tam dopuszczalne są krótkie spodenki. Upały pomagają również znosić nowe mundury, które niedawno trafiły do ełckiej komendy.

- Ja akurat nie mam, ale koledzy je sobie chwalą - dodaje Lech Surma.

Przypominamy! Podczas upałów podstawą są napoje chłodzące. Gdy temperatura za oknem przekroczy pewien poziom, pracodawca ma obowiązek je swoim podwładnym zapewnić. W przypadku prac biurowych jest to 28, a na zewnątrz - 25 stopni Celsjusza. Gdy pracodawca notorycznie łamie ten przepis, może mu grozić do 2 tys. zł mandatu, a gdy sprawa trafi do sądu - nawet do 30 tys. zł.

- Przy takich upałach, bez dostępu do wody trudno mówić o wydajności pracy - mówi Jacek Żerański, rzecznik inspekcji pracy w Olsztynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna