Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiżajny. Miejscowy radny: No i się doigrałem

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Parę lat temu I. Szeraszewicz walczył o kupno m.in. tej nieruchomości. Potem został radnym.
Parę lat temu I. Szeraszewicz walczył o kupno m.in. tej nieruchomości. Potem został radnym. T. Kubaszewski
Za to, że patrzę władzy na ręce, chcą mnie się pozbyć z komisji rewizyjnej - mówi radny Ignacy Szeraszewicz.

Jednak Walenty Wałejko, przewodniczący rady, ma zupełnie inne zdanie na ten temat. - Z nim po prostu nie da się współpracować - mówi. - Wszędzie szuka dziury w całym.

Ignacy Szeraszewicz w gminie Wiżajny jest znaną osobą. Kilka lat temu opisywaliśmy jego walkę z poprzednim wójtem o kawałek pola, które chciał dokupić. Później rolnik otwarcie wystąpił przeciw gminnemu włodarzowi.

Przy kolejnych wyborach stworzył własny komitet i został radnym. Wybrano go do komisji rewizyjnej.

Bez przymykania oczu

- Owszem, uważnie przyglądam się każdej decyzji - mówi. - Nie po to do tej rady poszedłem, by przyklaskiwać. Każdy z nas powinien jak najlepiej reprezentować mieszkańców. Jestem za współpracą z innymi członkami rady, ale nie za przymykaniem oczu.

Jak twierdzi, tym, czym najbardziej naraził się kolegom z rady był jego upór dotyczący sprzedaży dwóch niewielkich działek we wsi Marianka. Uważał, iż gmina powinna to zrobić w drodze przetargu. Bo wtedy jest szansa na wyższą cenę.

Radni przegłosowali jednak, że na jedną działkę przetarg zostanie zorganizowany, a drugą pobliski rolnik będzie mógł kupić z wolnej ręki w ramach polepszenia warunków gospodarowania. Ten rolnik jest krewnym przewodniczącego rady. - Niedawno dowiedziałem się od przewodniczącego właśnie, że jest wniosek o moje odwołanie z komisji rewizyjnej - opowiada Szeraszewicz. - No to się doigrałem.

Paraliżuje pracę

Przewodniczący Wałejko łapie się za głowę, kiedy słyszy o łączenie obu spraw. - Owszem, ten rolnik rzeczywiście jest moim krewnym, ale nigdy w sprawie kupna ziemi nawet słowa nie zamieniliśmy - mówi. - To, że nie będzie tutaj przetargu wynika ze zwykłej logiki. Kto kupi te 950 m kwadr. bez możliwości dojazdu? A warunki gospodarowania rzeczywiście to poprawi.

Przewodniczący dodaje, że nie ma nic przeciwko patrzeniu władzy na ręce. - Natomiast nie może to paraliżować wręcz pracy całej rady. - Poza tym, znaczna część spraw, jaką zajmuje się komisja rewizyjna dotyczy tego radnego. Bo on je zgłasza. Potem musi się wyłączać z obrad.

Na razie nie wiadomo, kiedy wnioskiem o odwołanie Szeraszewicza zajmie się cała rada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna