Władza posłużyła sie cudzym pozwoleniem przy inwestycji?

Augustowianin zawiadomił prokuraturę, że władze miasta, starając się o dofinansowanie budowy plaży, wykorzystały należący do niego dokument. I burmistrz wniosek o dofinansowanie wycofał. Zastrzega jednak, że jedynie na kilka tygodni.

Eugeniusz Ławrynowicz z Augustowa od dłuższego czasu walczy z miejscowymi władzami o pomost znajdujący się na jednej z miejscowych plaż. Kiedyś był dzierżawcą całego terenu. Ten okres dobiegł jednak końca. Ławrynowicz uważa mimo to, że pomost, który stawiał, wciąż należy do niego. I powinien przynajmniej odzyskać poniesione na budowę nakłady.
Burmistrz miasta Kazimierz Kożuchowski twierdzi jednak, że wszelkie prawa augustowianina do tej konstrukcji dawno już wygasły.

E. Ławrynowicz za wygraną nie daje. Ostatnio wytropił, że do wniosku o dofinansowanie budowy plaży, placu zabaw, boisk do piłki siatkowej oraz remontu pomostu miasto posłużyło się jego pozwoleniem sprzed wielu lat.

Podzielił się tą wiedzą nie tylko z prokuraturą, ale też nadzorującym wydawanie unijnych pieniędzy Urzędem Marszałkowskim w Białymstoku. Stamtąd niedawno otrzymał informację, że Augustów z inwestycji zrezygnował.

- Trudno - komentuje augustowianin. - Nie można przecież takich rzeczy robić. W dodatku - moim kosztem.
Burmistrz Kożuchowski ciągłych pretensji jednego ze swoich mieszkańców ma już szczerze dosyć.

- Niech ten pan informuje o wszystkich dręczących go problemach prokuraturę i wtedy okaże się, czy złamaliśmy jakikolwiek przepis, czy też nie - powtarza.

Zdaniem burmistrza, żadne dokumenty nie zostały wykorzystanie niezgodnie z prawem.
- Ale skoro wokół tej kwestii zrobiło się tyle zamieszania, postanowiliśmy wniosek o dofinansowanie wycofać i uzupełnić dokumentację - dodaje. - W kwietniu będziemy gotowi do wystąpienia o pieniądze na plażę po raz kolejny. Ta inwestycja nie jest więc zagrożona.

W prokuraturze nie zapadła natomiast decyzja, czy w tej sprawie wszczęte zostanie śledztwo, czy też nie.