Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze w końcu powiedziały "dość". Wywiozą tony śmieci z prywatnej posesji.

Rafał Bieńkowski [email protected]
Wielkie sprzątanie tonącej w śmieciach posesji przy ul. Piłsudskiego w Grajewie zaczęło się już w ubiegły czwartek. Prace mają zakończyć się dzisiaj.
Wielkie sprzątanie tonącej w śmieciach posesji przy ul. Piłsudskiego w Grajewie zaczęło się już w ubiegły czwartek. Prace mają zakończyć się dzisiaj.
Niemal dwadzieścia lat mieszkańcy ul. Piłsudskiego w Grajewie czekali na uprzątnięcie ton śmieci zalegających na podwórku sąsiada.

Przez lata interweniowali u lokalnych urzędników i wreszcie dopięli swego.

Śmieciarka jeździ na okrągło
Władze Grajewa przez lata podejmowały wiele prób nakłonienia gospodarza do zrobienia porządku na posesji, ale bezskutecznie.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Gospodarz bagatelizował prośby i nie tłumaczył przyczyn swojego "zbieractwa".
Wreszcie Urząd Miasta Grajewo zlecił służbom komunalnym uprzątnięcie zagraconego terenu. Urzędnicy mieli do tego prawo, bo wysypisko stanowiło bardzo duże zagrożenie sanitarne i pożarowe.

Od ubiegłego tygodnia pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Grajewie wywożą tony zużytych sprzętów, blachy, kartony. Wszystko obywa się w asyście policji, straży miejskiej i urzędników.
Mirosław Mielczarek, prezes grajewskiego PUK-u, poinformował, że planowano zakończyć prace wczoraj, ale się nie udało. Sprzątanie wciąż trwa. Być może dziś uda się skończyć.

"Kolekcjoner" sam powoli wywozi śmieci
Od kilku lat bliźniaczy problem mają władze gminy Piątnica. Tam dzikie wysypisko śmieci urządził sobie jeden z mieszkańców ulicy Fortecznej, o sprawie pisaliśmy kilkakrotnie. Uciążliwa "pasja" mężczyzny od lat uprzykrza życie sąsiadom.

- Okna nie można otworzyć, bo zalatuje odorem gnijących mebli i innych śmieci. On potrafił nawet pampersy tu suszyć - skarżyli się w przeszłości mieszkańcy tej okolicy.
Urzędnicy mieli związane ręce. Kilka miesięcy temu tłumaczyli, że nikt nie możne zabronić składowania materiałów budowlanych na prywatnym podwórku.

Wczoraj Edward Łada, wójt gminy Piątnica, stwierdził, że od kilku miesięcy gospodarz sam wywozi śmieci.
- Wysyłaliśmy pisma, ponaglenia, decyzje - wylicza Edward Łada. - Teraz mieszkaniec zadeklarował się, że sam zrobi porządek na swoim podwórku. Wyznaczony pracownik kontroluje te prace - zapewnia wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna