Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Własny biznes planuj z głową

Paweł Chojnowski [email protected]
Grażyna Cymek, adwokat z Łomży zawsze chciała prowadzić własną kancelarię. – Dotacje na biznes to świetna okazja na zniwelowanie kosztów rozkręcenia firmy – podkreśla.
Grażyna Cymek, adwokat z Łomży zawsze chciała prowadzić własną kancelarię. – Dotacje na biznes to świetna okazja na zniwelowanie kosztów rozkręcenia firmy – podkreśla.
Bierzemy dotację i zakładamy firmę. Tylko co dalej?

Coraz więcej osób decyduje się na prowadzenie własnej działalności gospodarczej - wynika z najnowszych danych Urzędu Skarbowego. Pod koniec pierwszego półrocza 2010 r. US w Łomży odnotował 201 firm więcej niż na koniec ub. roku (jest ich obecnie 6250). W tym samym czasie na terenie działania US w Wysokiem Mazowieckiem wzrost ten wyniósł 167 firm, w Kolnie - 99, w Zambrowie - 81, a w Grajewie - 22.

- W całym województwie więcej firm powstaje, niż kończy swoją działalność - podsumowuje ten bilans Radosław Hancewicz, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Białymstoku.

Na tle całego Podlaskiego (poza Białymstokiem) mieszkańcy byłego woj. łomżyńskiego okazują się bardzo przedsiębiorczy.

Trzeba korzystać z okazji

Skąd ten boom na zakładanie firm? W dużej mierze to zasługa łatwych w pozyskaniu dotacji z urzędów pracy.

- W tym roku już 149 osób uzyskało dotację w wysokości 18,5 tys. zł na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej - informuje Andrzej Skrodzki z Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży. - A do końca roku mamy środki na łącznie 200 dotacji.

Takie pieniądze piechotą nie chodzą, więc wielu bezrobotnych i świeżo upieczonych absolwentów decyduje się na spróbowanie sił we własnym biznesie. Jakie mają pomysły na firmę?

- Przeważają usługi remontowo - budowlane, handel spożywczo - przemysłowy, gastronomia, sporo jest stolarzy, elektromechaników samochodowych, informatyków, nauczycieli języków obcych - wylicza Skrodzki.

Trudno przetrwać na rynku

Nie każda młoda firma wytrzymuje obciążenia: ZUS (przez pierwsze dwa lata tylko 350 zł, ale później ponad 800 zł), koszty wynajęcia lokalu.

- Spośród znajomych poznanych na szkoleniu, po nieco ponad dwóch latach tylko ja dalej prowadzę firmę - mówi nam jeden z łomżyńskich przedsiębiorców.

Ryzyko nie jest jednak duże. Żeby nie zwracać dotacji, firma musi działać przez rok. Co dzieje się później? Niestety, PUP nie monitoruje działalności po tym czasie. Nie wiadomo, ile interesów upada i czy pieniądze (łatwo policzyć, że w samym PUP w Łomży w tym roku będzie to ok. 3 mln 700 tys. zł) się nie marnują.

- Ci, którym się nie udało, nabędą doświadczenie - uważa Grażyna Cymek, adwokat z Łomży. W maju założyła własną kancelarię dzięki środkom z Funduszu Pracy. Udało się wyposażyć biuro, kupić sprzęt komputerowy, samochód. Jak zapewnia, przygodę z własnym biznesem traktuje bardzo poważnie.
- Wiele lat przygotowywałam się do tego zawodu - mówi młoda mecenas. - Pierwsze miesiące są trudne, ale klientów przybywa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna