Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna na plakaty wyborcze. Zobacz, jak walczą ze sobą kandydaci z Ełku

Magda Hirsztritt [email protected]
Trochę za dużo tych twarzy, spoglądają prawie z każdej latarni.

A poza tym niektóre tablice wiszą za nisko - uważają ełczanie. W nocy z wtorku na środę dwaj mężczyźni wędrujący po pijanemu centrum miasta pozrywali wszystkie plakaty wyborcze przy ul. Armii Krajowej.

Wandali zatrzymała policja. Wczoraj na wizerunkach dwóch kandydatów PO pojawiły się napisy. Zrobiła je jedna osoba. Wygląda na to, że w Ełku zaczęła się wojna plakatowa.

- Po każdym weekendzie zniszczonych jest od 10 do 20 plakatów, każdego dnia w tygodniu - około pięciu. Nie nadążamy z uzupełnianiem - mówi Tomasz Osewski, pełnomocnik finansowy posła Platformy Obywatelskiej Andrzeja Orzechowskiego, ponownie kandydującego do Sejmu.

O wandalach wędrujących we wtorek przed północą policjanci dostali sygnał od mieszkańca Ełku.- Dwaj mężczyźni zrywają plakaty wyborcze i niszczą tablice kandydatów startujących w wyborach - alarmował zgłaszający. Skierowani na miejsce policjanci zatrzymali 24- i 29-latka. To mieszkańcy województwa śląskiego. Obaj byli pod wyraźnym wpływem alkoholu i ledwie trzymali się na nogach - mówi sierż. Anna Słonka z ełckiej policji.

Wandale zerwali 32 plakaty z 16 tablic na latarniach wzdłuż Armii Krajowej. Nie umieli odpowiedzieć policjantom na pytanie, dlaczego to zrobili. Faktem jest, że byli pijani. Każdy z nich miał po promilu alkoholu w organizmie. Staną przed sądem.

Jak poinformowali nas policjanci, kilka dni temu ktoś ukradł baner z wizerunkiem kandydata do parlamentu, inny baner został pocięty na kawałki.

Wczoraj ełczanie spacerujący po mieście z zaciekawieniem przyglądali się kilku plakatom, na których ktoś czarnym flamastrem napisał, ile wyniosło uposażenie Andrzeja Orzechowskiego i Marka Konopki, kandydujących ponownie do parlamentu.

Pod liczbami jest komentarz: "Słabo. Chcę więcej." oraz "Mało mi." - To na pewno nie jest robota wandali, ale raczej konkurencji. Ktoś zadał sobie trud i sprawdził te zarobki - uważa pana Andrzej, którego spotkaliśmy przy ul. Kilińskiego .

- Nie ma mnie w Ełku, jeszcze nie widziałem - powiedział nam wczoraj Tomasz Osewski. - Dziś poseł Orzechowski zdecyduje, czy zawiadomić o tym policję - dodaje.

Czy plakaty nie wiszą za nisko i nie są pokusą dla wandali i politycznych konkurentów? - Taką prowadzimy kampanię wizualną. Dzięki niej jesteśmy widoczni i chcemy trafić do jak największej liczby wyborców. Nie byłoby sensu wieszać plakatów na wysokości np. 3 metrów, bo nikt by ich nie zauważył.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna