Wojna wokół stanowiska dyrektora ZS nr 4. Poseł: Konkurs jest ważny!

Do wojewody podlaskiego wysłał właśnie interwencję poselską. Domaga się stwierdzenia nieważności decyzji prezydenta w sprawie konkursu na stanowisko dyrektora ZS nr 4 w Suwałkach. A to postępowanie suwalski włodarz uznał za nieważne.

Względy proceduralne

Jak informowaliśmy, do konkursu stanęły dwie osoby, w tym obecna dyrektor Beata Muszyńska oraz Wiolet-ta Cieślukowska, jedna z nauczycielek z tej szkoły. Wygrała ta pierwsza.
Jednak już przed konkursem po Suwałkach krążyły wieści, że Muszyńska nie jest faworytką suwalskich władz. Obciążano ją m.in. za głośną sprawę 11 gimnazjalistów, którzy za swoje zachowanie trafili do sądu dla nieletnich. Tyle, że to poprzedniczka dyrektorki podejmowała decyzję, by najtrudniejszą młodzież z całego szkolnego rejonu skupić w jednej klasie, a wychowawstwo powierzyć mało doświadczonej nauczycielce.

Prezydent unieważnił konkurs ze względów proceduralnych. Bo ogłoszenie nie ukazało się w Biuletynie Informacji Publicznej, a jedno z pism podpisane zostało za wcześnie.
- To nie są powody do unieważnienia konkursu - komentuje poseł Zieliński. - Ogłoszenie musi ukazać się na stronie internetowej urzędu. A czy w BIP-ie, czy gdzie indziej, nie ma to znaczenia.
Jak jednak tłumaczy Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego ratusza, zgłosiła się do urzędu pewna osoba, która stwierdziła, iż chciała wziąć udział w konkursie. Nie wzięła, bo ogłoszenia nie było właśnie w BIP-ie.

Nie chcą komentować

Prezydent ogłosił już kolejny konkurs. Ma się odbyć w lipcu.
- Jeśli pani Muszyńska wygra, prezydent z całą pewnością ją powoła - zapewnia rzecznik.
Próbowaliśmy się wczoraj skontaktować z kontrkandydatką obecnej dyrektorki, która miała zająć jej miejsce. Udało nam się jedynie porozmawiać z jej dobrym znajomym, znanym suwalskim biznesmenem. Stwierdził, że W. Cieślukowska wcale nie czuje się protegowaną suwalskich władz i w nowym konkursie raczej nie wystartuje.
Natomiast dyr. Muszyńska, która również wystąpiła do wojewody w kwestii decyzji prezydenta, nie chce sprawy komentować.