W niedzielę odbyło się otwarcie wystawy fotografii Erica Pawlitzky'ego. Tematyka wystawy wiąże się z setną rocznicą wybuchu I wojny światowej. Tytuł "Und alles ist weg (Wszystko przemija) - miejsca, których nie ma" - nawiązuje do zapomnianych pól bitewnych Wielkiej Wojny, których setki znajdują się na terenie Polski.
- Oprócz urzekających spokojem zdjęć, autor umieścił opisy dramatycznych walk, zaczerpnięte z pamiętników i wspomnień z epoki - mówi Ewa Semenowicz z Muzeum Historycznego Ełku.
Eric Pawlitzky urodził się w 1960 roku w Lipsku, z zawodu jest prawnikiem, od 1974 roku zajmuje się fotografią. Całkowicie poświęcił się swojej pasji, w 2012 roku ukończył Ostkreuzschule fuer Fotografie w Berlinie.
Dzięki stypendiom Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej Pawlitzky odkrywał przez 12 miesięcy miejsca związane z pierwszą wojną światową. Znalazł obiekty, które nie figurują na mapach - miesiącami poszukiwał notek, informacji w starych bibliotekach, by nie tylko zidentyfikować nazwy miejscowości, ale i konkretne elementy krajobrazu związane z walkami.
Wystawę tworzy 30 fotografii, uzupełnionych dwujęzycznymi opisami wydarzeń. Pawlitzky starał się, by abstrakcyjne pod względem fotograficznym miejsca nabrały wyrazu dzięki relacjom z wydarzeń.
Na wystawie w Ełku obejrzeć możemy zdjęcia miejsc bitew pod Tannenbergiem, letniej i zimowej bitwy na Mazurach oraz bitwy pod Gorlicami-Tarnowem.
"Najsilniejszy atak następuje w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Wczesnym porankiem Rosjanie natarli kolumnami ze strony Marcinowej Woli, licząc w ten dzień na słabszą koncentrację Niemców. Zanurzeni w wodzie po piersi, syberyjscy strzelcy człapią przez lodowatą wodę i zostają zmieceni przez niemiecki ostrzał. Jedynie na skrzydle jednego batalionu pospolitego ruszenia, na południe od Paprotek, udaje się rosyjskiemu batalionowi przedrzeć przez niemieckie pozycje. Jednak 3 i 12 kompania okrążają w kontrnatarciu nieprzyjaciela i zmuszają po dużych stratach do poddania się. Wieczorem tego dnia niemieckie pozycje nadal są w naszym posiadaniu, a Rosjan atak ten kosztował 3000 straconych żołnierzy, w tym jeńców. Poprosili o dwugodzinne zawieszenie broni, by zebrać poległych. Dochodzi przy tym do masowych prób przejścia na naszą stronę. Niemieccy dowódcy zmuszeni są odesłać ich z powrotem do swoich okopów." - to opis potyczki nad jeziorem Mamerki z 25 grudnia 2014 roku.
Wystawa w lokomotywowni na Ełckiej Kolei Wąskotorowej czynna będzie do 30 października.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?