Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2023: Wielcy nieobecni, czyli łaska wyborców zmienna jest

Andrzej Matys
Andrzej Matys
Trzej politycy KO, którzy w wyborach 2023 kandydowali do Sejmu. Mandat poselski zdobył tylko Krzysztof Truskolaski (z lewej). Dwaj pozostali posłowie mijającej kadencji, czyli Robert Tyszkiewicz i Eugeniusz Czykwin tym razem nie otrzymali wystarczającej liczby głosów, by wrócić na Wiejską
Trzej politycy KO, którzy w wyborach 2023 kandydowali do Sejmu. Mandat poselski zdobył tylko Krzysztof Truskolaski (z lewej). Dwaj pozostali posłowie mijającej kadencji, czyli Robert Tyszkiewicz i Eugeniusz Czykwin tym razem nie otrzymali wystarczającej liczby głosów, by wrócić na Wiejską Wojciech Wojtkielewicz
Wśród kandydatów na posłów i senatorów z Podlaskiego, jest kilku, którzy muszą czuć się zawiedzeni uzyskanym wynikiem. Straty osobowe poniosły komitety trzech partii: Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.

Najbardziej znanym politykiem, którego nie zobaczymy w nowym Sejmie jest do niedawna wieloletni lider podlaskiej PO/KO Robert Tyszkiewicz. Był posłem od 2005 roku, więc w Sejmie spędził pięć kadencji.

Spis treści

Robert Tyszkiewicz

Teraz otrzymał tylko 5 873 głosy, co jest siódmym wynikiem na liście KO. Tymczasem w poprzednich wyborach w 2019 roku Tyszkiewicza popierało 17 185 wyborców, czyli prawie trzykrotnie więcej niż obecnie. Matematyka wielkich liczb to może nie jest, ale strata bardzo dotkliwa.

- Wynik partii demokratycznych w Podlaskiem jest świetny. Mamy sześć mandatów, a KO ma posłów w trzech największych miastach i dwoje z nich to debiutanci. Wyborcy zdecydowali, kto będzie posłem. Robertowi zabrakło trochę głosów i bardzo mu dziękuję za 18 lat pracy w Sejmie, bo to była świetna robota - komentuje poseł Krzysztof Truskolaski, od dwóch lat szef Koalicji Obywatelskiej w Podlaskiem.

Czytaj również:

Nie sposób nie zauważyć, że poseł Tyszkiewicz przegrał nie tylko z liderem listy Krzysztofem Truskolaskim, ale również z debiutantami: Alicją Łepkowską-Gołaś (Łomża), Andrzejem Niedźwiedzkim (Suwałki), Anną Augustyn i Jolantą Den.

Eugeniusz Czykwin

W dodatku poza Sejmem znalazł się również wieloletni poseł, senator Eugeniusz Czykwin (KO, mniejszość prawosławna), który otrzymał 8 332 głosów poparcia (w 2019 roku - 14 083).

- Społeczność prawosławna nie będzie miała w tej kadencji swego przedstawiciela. Powód jest oczywisty, zbyt wielu kandydatów odwoływało się do tego elektoratu, bodajże sześciu. Jak było do przewidzenia, rozbicie głosów dało porażkę wszystkich. Tak samo było w 2015 roku, gdy z pięciu kandydatów nie wszedł żaden – mówi poseł Czykwin.

Mieczysław Baszko

Nie zdobył mandatu dotychczasowy poseł Zjednoczonej Prawicy Mieczysław Kazimierz Baszko (obecnie Partia Republikańska), na którego głosowało 7 715 wyborców. A ponieważ w wyborach 2019 roku - ten niegdysiejszy marszałek województwa i szef podlaskiego PSL, który nagle przeszedł do Porozumienia - zdobył 11 060 głosów, strata poparcia i zaufania wyborców jest jednak znacząca.

- Wyborcy decydują, a konkurencja była bardzo silna. Gra była twarda, a ja nie należę do ludzi, którzy lubią atakować. Polityka nie jest najczystsza, ale w świecie powinno wygrywać człowieczeństwo, a tym którzy dostali się do Sejmu, życzę dobrej pracy na rzecz regionu - mówi Mieczysław Baszko i nie wyklucza, że w przyszłorocznych wyborach samorządowych może walczyć o sejmik, fotel burmistrza albo starosty.

Paweł Krutul

Tym razem wśród podlaskich posłów zabraknie reprezentanta Lewicy. Bardzo aktywny podczas całej kadencji poseł Paweł Krutul zdobył co prawda sporo, bo ponad 11 063 głosy poparcia, ale okazało się, że to za mało, by pozostać w Sejmie nowej kadencji. Nie udało mu się więc powtórzyć wyniku z wyborów w 2019 roku, gdy otrzymał 13 455 głosów.

- Głosy już podliczone 11 063, za które serdecznie dziękuję!! Jednak to nie wystarczyło, żeby Was reprezentować w kolejnej kadencji. Życzę Wszystkim dużo zdrowia i słońca – napisał Paweł Krutul na swoim profilu na Facebooku, a w innym wpisie oznajmił, że niestety, ale przegrał.

Mariusz Gromko

W Podlaskiem dwóch senatorów będzie miało PiS, ale w okręgu białostockim oddało mandat Maciejowi Żywnie (139 531 głosów). Stracił go Mariusz Gromko (106 138 głosów), który bardzo wyraźnie przegrał z kandydatem Trzeciej Drogi (PL2050, PSL). Nie powtórzył więc zwycięstwa z 2019 roku, gdy łatwo pokonał kandydata KO – Zbigniewa Nikitorowicza, który otrzymał 86 582 głosy. Gromkę poparło wtedy 104 694 wyborców, czyli mniej niż teraz.

- To była bardzo dobra kadencja. Udało się sprowadzić dużo środków do regionu, poprawić infrastrukturę. Tym razem nie wygrałem, ale gratuluje nowo wybranemu senatorowi. Na razie muszę wypocząć, potem zobaczymy. Z pewnością wrócę do życia publicznego lecz dzisiaj na taką deklarację jest stanowczo za wcześnie - przyznaje senator mijającej kadencji.

Jak mówi marszałek Artur Kosicki, pełnomocnik PiS Okręg 60 - Białystok, jego partia zdecydowanie wygrała wybory w Podlaskiem, już trzeci raz z rzędu:

- Również w Białymstoku uzyskaliśmy pierwsze miejsce, co cieszy zwłaszcza przy bardzo wysokiej frekwencji. Warto też podkreślić, że w porównaniu z wyborami w 2019 roku poprawiliśmy wyniki w czterech powiatach i 44 gminach. To dobra prognoza na wiosenne wybory samorządowe. Dziękuję wszystkim mieszkańcom, którzy oddali głosy na PiS. Nasi posłowie i senatorowie będą świetnymi reprezentantami regionu w parlamencie – uważa Artur Kosicki.

Pytany, kto zastąpi wicemarszałka Łukaszewicza w zarządzie i czy może to być radny Paweł Wnukowski (dobry wynik w wyborach), odparł, że na razie nie ma żadnej decyzji w tej kwestii: - Na razie zarząd jest czteroosobowy.

Troje niestartujących

Dodajmy, że w tych wyborach nie startowało troje kandydatów Zjednoczonej Prawicy z Sejmu IX kadencji. Przede wszystkim Jacek Żalek, bohater afery z programem „Szybka ścieżka” w NCBiR, który najpierw podał się z tego powodu do dymisji (w Ministerstwie Funduszy i Rozwoju Regionalnego), a potem jego nowa partia, Partia Republikańska - zawiesiła go w prawach członka. Gdy tuż przed kampanią pojawiła się informacja o ewentualnym mariażu Żalka z Konfederacją, jej liderzy natychmiast zapewnili, że są na świecie rzeczy absolutnie niemożliwe.

Na listę wyborczą nie trafiła też posłanka kończącej się IX kadencji Aleksandra Łapiak z Suwerennej Polski (koalicjant PiS), która sejmową karierę zaczynała jako Aleksandra Szczudło.

Wreszcie, zabrakło również Lecha Kołakowskiego, który jest co prawda wiceministrem rolnictwa, ale wcześniej opuścił klub PiS (był przeciw „piątce dla zwierząt”) i nie wyrażał się o nim najlepiej. Po kilku miesiącach wrócił, ale już jako Partia Republikańska. A ponieważ o takich mówi się „polityczna chorągiewka”, Kołakowski został z listy PiS wycięty. Nawet mimo tego, że zrezygnował z uposażenia posła. Inna sprawa, że nie musiał, bo jak się w końcu okazało, przez te kilka miesięcy doradzał prezesowi BGK. Ile na tym zyskał, widać w jego oświadczeniu majątkowym.

Czytaj również:

Żona swego męża i radny

I na koniec swoista ciekawostka z okolic sejmiku województwa. Tak się bowiem złożyło, że wybory okazały się za trudną przeszkodą dla Bogumiły Olbryś, żony wicemarszałka województwa z Łomży. Co prawda głosowało na nią 10 661 wyborców, więc niby sporo, ale jednak za mało, by wkroczyć na sejmowe parkiety.

Także radny wojewódzki, a wcześniej wicemarszałek, Stanisław Derehajło (Porozumienie) nie odniósł sukcesu. Tym razem walcząc o mandat posła z listy Konfederacji otrzymał poparcie (3 568 głosów), które nie pozwoliło mu zamienić sejmiku na Sejm. Zważywszy, że w wyborach samorządowych w 2018 roku Stanisław Derehajło zdobył 14 199 głosów, to tegoroczny wynik łagodnie można określić jako mocno poniżej stanów średnich. Teoretycznie to różna skala wyborów, ale liczby mówią swoje.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wybory 2023: Wielcy nieobecni, czyli łaska wyborców zmienna jest - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna