Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2010. Rodziny najczęściej głosują na jednego kandydata

(bieb)
Wybory prezydenckie 2010. Mama wybrała kandydata, córeczka wykonała resztę. Tak głosują Kornelia Bukarejewska i jej pociecha Iga.
Wybory prezydenckie 2010. Mama wybrała kandydata, córeczka wykonała resztę. Tak głosują Kornelia Bukarejewska i jej pociecha Iga.
Jak już we dwoje, to i ten sam kandydat.

Wybory prezydenckie 2010. Zgoda w małżeństwie to także zgodność poglądów. Kto wybiera, a może kto narzuca - żona czy może mąż?

Ełczanie tłumnie uczestniczyli w akcie wyboru prezydenta RP. W 30 obwodowych komisjach wyborczych do południa głosował co czwarty uprawniony.

- Wyborcy są już świadomi zasad. Nikt nie przychodzi bez dowodu osobistego. Tu natomiast niektórzy ze zdziwieniem odkrywali, że Bronisław Komorowski ma jeszcze drugie imię, Maria - powiedzieli nam wczoraj członkowie komisji w Szkole Podstawowej nr 5 na osiedlu Jeziorna.

- Głosuję w zgodzie z poglądami całej rodziny - stwierdziła Kornelia Bukarejewska.
Bożena i Janusz Długosz oddali swoje głosy na Jarosława Kaczyńskiego.

- W tej kwestii jest zawsze zgodnie i bez kłótni. Zgoda w małżeństwie to także wspólne poglądy na Polskę i politykę - mówią państwo Długosz.

Michał i Sylwia Remiszewscy to małżeństwo z krótszym stażem. Oddali swoje głosy w lokalu wyborczym w Ełckim Centrum Kultury. Ich zdaniem, najlepszy program dla Polski ma Bronisław Komorowski.
- Liczy się także prezencja, ogłada. Nie mamy żadnej wątpliwości - twierdzą Remiszewscy.
Grzegorz i Magdalena też zaufali Komorowskiemu.

- Niech tylko czasem ugryzie się w język, zanim coś powie - mówi pani Magdalena.
- A mój tata dla zasady głosuje inaczej niż mama - dodaje pan Grzegorz.

Indywidualiści nie sugerują się opiniami rodziny. Czarek i Mariusz głosowali pierwszy raz. Janusz Korwin-Mikke to, ich zdaniem, najlepszy kandydat.

- Nie sili się na powagę. Jest luzacki, gra w bilard i brydża - żartuje Czarek.
- Podobają mi się jego utopijne poglądy - mówi Mariusz.

Monika Bielecka wcale nie poszła na wybory.
- Nie ma kobiet. Jak by startowała Jolanta Kwaśniewska, to miałaby mój głos - określa swój stosunek do wyborów Bielecka.

Ełk był w niedzielę spokojnym miastem.
- Nie było naruszeń ciszy wyborczej ani żadnych incydentów - mówi Marcin Radziłowicz, sekretarz miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna