Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wydali miliony złotych na sportowy bubel

Anna Mierzyńska
"Profesjonalne” boisko w Trzciannem zamknęli kontrolerzy.  Po tej trawie na żwirze można co najwyżej spacerować. Gra tutaj grozi bolesnymi upadkami i pobytem w szpitalu.
"Profesjonalne” boisko w Trzciannem zamknęli kontrolerzy. Po tej trawie na żwirze można co najwyżej spacerować. Gra tutaj grozi bolesnymi upadkami i pobytem w szpitalu. Bogumiła Maleszewska
Przerażające! Urzędnicy z Trzciannego nie dość, że złamali chyba wszystkie możliwe przepisy przy budowie boisk obok miejscowej szkoły, to w dodatku na nowym boisku nie można grać, bo grozi to połamaniem nóg! A na ten feralny kompleks sportowy wydano aż 3 miliony złotych!

Oni się tym zajmą

Oni się tym zajmą

Najwyższa Izba Kontroli o nieprawidłowościach w Trzciannem zawiadomiła już:
- naczelnika Urzędu Skarbowego w Łomży - o podaniu nierzetelnych danych w księgach rachunkowych;
- rzecznika dyscypliny finansów publicznych - o nieprawidłowościach finansowych;
- Podlaską Okręgową Izbę Inżynierów Budownictwa w Białymstoku - o zaniedbaniu obowiązków przez kierownika budowy i inspektora nadzoru.

To miało być profesjonalne boisko, pierwsze takie w Trzciannem. Nie jest. Państwowa Inspekcja Pracy zakazała na nie wchodzić, ponieważ jego powierzchnia jest nierówna, a korzystanie "stwarza zagrożenie potknięcia się, upadku lub skręcenia nóg".

- To co, że jest zamknięte? Przecież zima teraz, nikt na boisku nie gra - tłumaczy Zdzisław Dąbrowski, wójt Trzciannego. Podkreśla, że 3 mln zł kosztowało wybudowanie całego kompleksu sportowego przy szkole, łącznie z oświetleniem, a nie tylko jednego boiska. Tłumaczy też, że jego zdaniem podczas budowy nie doszło do nieprawidłowości.

Skrajnie odmienne zdanie ma jednak NIK. Zarzuca urzędnikom, że nie zatwierdzili projektu boisk, nie mieli wszystkich niezbędnych pozwoleń na budowę, nie spisali protokołu końcowego robót, nie zgłosili zakończenia budowy Powiatowemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego. Do tego dochodzą poważne nieprawidłowości finansowe.

- Ale cała kontrola miała przecież wynik pozytywny, inspektorzy stwierdzili tylko drobne nieprawidłowości - broni się wójt Zdzisław Dąbrowski. - Wyjaśnimy je z urzędem skarbowym, jeśli będzie nas kontrolował.

Wójt zapewnia również, że boisko na wiosnę zostanie otwarte:

- Trawa już na nim odrasta, także jak przyjdą ciepłe miesiące, na pewno można je będzie użytkować. Trzeba tylko nieco poczekać.

Cierpliwością nie zamierzają jednak wykazywać się gminni radni. Stanisław Szydłowski, wiceprzewodniczący rady, zawiadomił nawet grajewską prokuraturę. Podejrzewał niegospodarność ze strony wójta. Prokuratura umorzyła jednak postępowanie. Nie oznacza to jednak końca problemów wójta. Z fatalnej budowy będzie musiał tłumaczyć się jeszcze przynajmniej przed trzema instytucjami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna