Do tragedii, jak informowaliśmy, doszło w sierpniu 2011 roku podczas przebudowy ulicy Broniewskiego w Sejnach. Tego dnia robotnicy mieli montować krawężniki. Przewoził je Dariusz W. - operator koparki zatrudnionej w jednej z augustowskich firm. Pech chciał, że dostarczył nie takie elementy, jak trzeba. Musiał więc wycofać i je zamienić. Zaczął manewrować akurat wtedy, gdy przez drogę przechodziła powracająca ze spaceru 57-letnia kobieta z czteroletnim wnukiem. Zginęła na miejscu. Dziecku nic się nie stało. Zszokowane trafiło pod opiekę lekarzy.
Dariusz W., w chwili zatrzymania miał 1,8 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu.
Oskarżony, jak i niektórzy świadkowie sugerowali, że kobieta wtargnęła na jezdnię. Twierdzili, że w czasie przebudowy drogi było wydzielone przejście dla pieszych. Pokrzywdzona nie skorzystała z niego, tylko szła remontowanym pasem. I dlatego doszło do tragedii. Świadkowie - pracownicy firmy, w której był zatrudniony Dariusz W. podnosili też, że droga była należycie oznakowana. Feralnego dnia inwestycję wizytowała inspektor robót drogowych i nie wniosła żadnych uwag.
Biegli z zakresu wypadków drogowych nie potrafili jednoznacznie wypowiedzieć się, czy to Dariusz W. ponosi winę za tę tragedię. Dlatego prokurator domagał się podczas wczorajszego posiedzenia sądu kary 2 lat więzienia w zawieszeniu na pięć, dozoru kuratora i zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi. Oskarżony wnosił o jak najłagodniejszy wymiar kary.
Warto dodać, że podczas procesu wykazał skruchę i przeprosił rodzinę zmarłej. Ta domaga się od Dariusza W. 150 tys. zł tytułem zadośćuczynienia.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?