Wyremontują tylko część drogi do Budziska

Opinia

Leszek Cieślik, poseł PO:
To, że pieniądze na remont tej trasy udało się zdobyć jest i tak sporym osiągnięciem. Wszak, po ostatniej zimie, wiele dróg w kraju znajduje się we wręcz krytycznym stanie. Pamiętajmy też o najniezbędniejszych inwestycjach związanych z budową autostrad. Trasa do Budziska powinna być w całości odremontowana w przyszłym roku.

Międzynarodowa droga prowadząca na Litwę, to, jak zgodnie twierdzą kierowcy, kompromitacja naszego kraju. Praktycznie nie ma kilometra bez jakiegoś zagłębienia w jezdni. To albo przysypane dziury, albo koleiny.

Tę drogę codziennie pokonuje kilka tysięcy pojazdów. W większości są to tiry. Jak wielokrotnie pisaliśmy, problem pojawił się na początku roku. Po ostrej zimie droga na całym odcinku z Suwałk do Budziska niemal się rozpadła.

Odpowiadający za tę trasę białostocki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zlecił zasypanie największych dziur oraz ustawienie znaków informujących o utrudnieniach na kilkunastokilometrowym odcinku. Wprowadzono także ograniczenie prędkości do 50 km na godz., co suwalska policja skrupulatnie egzekwuje.

Trasa była budowana nieco ponad 10 lat temu. Zdaniem przedstawicieli GDDKiA, droga miała prawo, po ostrej zimie, się rozpaść. Szczegółowej analizy dotyczącej inwestycji sprzed dziesięciu lat nikt jednak nie wykonał. Nikt też nie poniósł konsekwencji za niedostosowanie parametrów drogi do wciąż zwiększającego się ruchu.

Na gruntowny remont całego odcinka z Suwałk do Budziska potrzeba kilkanaście milionów złotych. Najpierw nie było na to pieniędzy w ogóle, potem jednak znalazło się 5 mln, ale jedynie na fragment drogi. GDDKiA nie ogłosiła jednak przetargu.

Przedwczoraj Rafał Malinowski, rzecznik prasowy białostockiego oddziału powiedział nam, że ten przetarg będzie w najbliższym czasie ogłoszony. Wyremontowany ma być jedynie kilkukilometrowy odcinek zaczynający się w Suwałkach. Po zmodernizowanej nawierzchni nie będzie można więc nawet dojechać do Szypliszek. O Budzisku już nie wspominając.

Zdaniem R. Malinowskiego, prace powinny rozpocząć się jeszcze tego lata i zakończyć przed zimą.

Nawet jednak, gdy te zapowiedzi się sprawdzą, całego problemu to nie rozwiązuje. - Chodzi nam o modernizację całego odcinka, a nie jedynie jego fragmentu - mówi wójt Grygieńć. - Trzeba będzie poważnie zastanowić się nad tym, czy przypadkiem tej drogi nie zablokować.