Za afery i narkotyki

W Komendzie Miejskiej Policji w Ostrołęce odbyło się podsumowanie pracy naszych funkcjonariuszy w 2004 roku. Wziął w niej udział m.in. komendant wojewódzki policji z Radomia, nadinsp. Wiesław Stach.
Ogólna wykrywalność przestępstw w ubiegłym roku wzrosła o 1,7 proc., do 61,9 proc. Na terenie Ostrołęki i powiatu stwierdzono 3760 przestępstw, czyli o 146 więcej niż w 2003 roku.
Komenda od afer
W najcięższych kategoriach przestępstw odnotowano w minionym roku 3 zabójstwa i 4 gwałty. Ich sprawcy zostali ustaleni i zatrzymani. W kategorii przestępstw narkotykowych należy uznać za sukces szereg aresztowań dilerów, którzy do Ostrołęki sprowadzali narkotyki. Udało się też rozbić dwie grupy przestępcze. Jedna specjalizowała się w kradzieżach samochodów ciężarowych i ich demontażem, a druga w kradzieżach zwierząt gospodarskich.
- Ostrołęcka komenda, jako jedna z nielicznych w kraju, prowadzi wiele "aferalnych" spraw gospodarczych. Świadczy to o dobrym przygotowaniu zawodowym naszych funkcjonariuszy - uważa podinsp. Mirosław Dąbkowski.
W minionym roku przestępstw o charakterze gospodarczym stwierdzono 476, czyli aż o 152 więcej niż w 2003 roku! Wzrosła wykrywalność kradzieży samochodów, a jednocześnie spadła liczba tych przestępstw, o 21 sztuk. Nie ma jednak powodów do zadowolenia w przypadku tego, co dzieje się na naszych drogach.
Śmierć na drodze
Dramatycznie wręcz wygląda sprawa kierowców, którzy po alkoholu wsiadają za kierownicę. W 2004 roku policjanci zatrzymali ich blisko 900! A tylko w miniony weekend "wpadło" kolejnych dziewięciu.
Na naszych drogach wydarzyły się 83 wypadki, w wyniku których 33 osoby zginęły, a 79 zostało rannych. Dlatego w tym roku nasi policjanci duży nacisk położą na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym, poprzez wyeliminowanie z dróg nietrzeźwych kierujących, szerokie wykorzystanie fotoradarów oraz egzekwowanie obowiązku zapinania pasów. To ma ograniczyć liczbę osób poszkodowanych w wyniku wypadków.
Nasi policjanci od lat borykają się z problemami sprzętowymi. Właściwie brakuje im wszystkiego, od kajdanek, amunicji, poprzez broń, komputery, a na radiowozach skończywszy. Jest jednak szansa, że ten stan może ulec zmianie. Temu ma służyć opracowany program zakupów dla policji w latach 2005-2008, w kosztach którego partycypują władze samorządowe, czyli gminy powiatu ostrołęckiego, starostwo i urząd miasta. W ciągu kilku lat policjanci zyskają sprzęt za kilka milionów złotych.
Prezydent Ryszard Załuska zobowiązał się podczas tego spotkania, że miasto przystąpi do tego programu i już przeznaczył na ten cel 100 tys. zł. A jest nawet przekonany, że jeszcze w tym roku znajdzie brakującą kwotę 150 tys. zł (miasto ma przekazywać na konto programu 250 tys. zł rocznie).**