Za darmo na papierze

W Grajewie, podobnie jak w innych miastach regionu, do przedszkola dzieci mogą chodzić tylko w pełnym, 8-godzinnym wymiarze. Tylko w Łomży niektóre placówki oferują możliwość zostawienia dziecka pod opieką "na godziny".
- To alternatywa dla dzieci, które nie są na stałe zapisane do przedszkola - tłumaczy Barbara Kuczałek, prezes stowarzyszenia "Edukator", które prowadzi dwa niepubliczne przedszkola w Łomży. - Każda godzina kosztuje 2 zł.
Tymczasem rozporządzenie ministra edukacji mówi, że każdy maluch może chodzić do publicznego przedszkola za darmo, bez posiłków i w krótszym wymiarze.
- Dziecko między trzecim a szóstym rokiem życia ma prawo do pięciogodzinnego, bezpłatnego pobytu w publicznym przedszkolu - potwierdza Anna Zawisza, dyrektor departamentu kształcenia ogólnego w Ministerstwie Edukacji Narodowej. - Wspólnym zadaniem ministerstwa oraz samorządu jest pomoc dziecku i rodzinie. 5-godzinne bezpłatne przedszkole to szansa dla młodych mam, które chciałyby wrócić do pracy lub ją znaleźć. A dla dziecka szansa na lepszy rozwój.
- Miałabym czas na spokojną pracę czy uzupełnienie swoich kwalifikacji zawodowych - potwierdza pani Edyta. - Przedszkole kosztuje 170 zł, a to dla mnie spory wydatek.
W powszechnym mniemaniu tylko pięcio i sześciolatki mają prawo do bezpłatnej "zerówki".
- Większość sześciolatków przychodzi na pięć godzin i mamy obowiązek je przyjąć w ramach jednorocznego przygotowania - tłumaczy Anna Wasilewska, dyrektor Przedszkola nr 2 w Wysokiem Mazowieckiem.
Zapisy ustawy są dla urzędników martwe.
- Pierwszy raz słyszę o takim problemie, żaden z rodziców nie zgłaszał trudności z zapisaniem trzyletniego dziecka do przedszkola. To prawda, że ustawa gwarantuje dzieciom w wieku 3-6 lat bezpłatną edukację - mówi Ryszard Wol-wark, sekretarz UM w Grajewie.