Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zacięty bój o stanowisko burmistrza. Zadecydują nowi wyborcy

Tomasz Kubaszewski
– Ludzie powinni na mnie zagłosować, bo dotrzymuję obietnic, mówię o tym, co realne, a nie o marzeniach – zachęca K. Kożuchowski (z lewej). – Chcę remontować ulice i przedszkola, zajmować się więc bardzo przyziemnymi sprawami. – Miasto musi myśleć o przyszłości, bo pojawiają się różnego rodzaju zagrożenia – mówi A. Sieńko (z prawej). – Musimy więc poszukiwać inwestorów, stworzyć im specjalny obszar. Mam bardzo konkretny plan, który będę urzeczywistniał.
– Ludzie powinni na mnie zagłosować, bo dotrzymuję obietnic, mówię o tym, co realne, a nie o marzeniach – zachęca K. Kożuchowski (z lewej). – Chcę remontować ulice i przedszkola, zajmować się więc bardzo przyziemnymi sprawami. – Miasto musi myśleć o przyszłości, bo pojawiają się różnego rodzaju zagrożenia – mówi A. Sieńko (z prawej). – Musimy więc poszukiwać inwestorów, stworzyć im specjalny obszar. Mam bardzo konkretny plan, który będę urzeczywistniał.
Obaj liczą na głosy elektoratu PiS. - Mieszkańcy są mądrzy, będą wiedzieli, jak głosować - mówi tymczasem Anna Urban.

Zgrzyt w spółdzielni

Zgrzyt w spółdzielni

W gablotach Spółdzielni Mieszkaniowej w Augustowie wywieszone są tylko ulotki K. Kożuchowskiego, który w przeszłości był spółdzielczym prezesem. Sztab A. Sieńki chciał uczynić to samo, ale spotkał się z odmową. Jak tłumaczy obecny prezes Zdzisław Szorc, komitet Kożuchowskiego zgłosił się jako pierwszy. - Gdyby było więcej plakatów, to jedni zrywaliby drugim - próbuje argumentować prezes.

To o jej elektorat toczy się teraz bój. Kandydatkę PiS poparło ponad 2,2 tys. ludzi. Na II turę okazało się to za mało. Wystarczy jednak w zupełności do zwycięstwa w najbliższą niedzielę.
Anna Urban unika odpowiedzi na pytanie, którego z kandydatów poleciłaby bardziej. W Augustowie mówi się nieoficjalnie, że działacze PiS wskazują, jeśli już, na obecnego burmistrza Kazimierza Kożuchowskiego. Wszak jego rywal - Adam Sieńko reprezentuje PO, czyli największego dzisiaj wroga partii Jarosława Kaczyńskiego.

Burmistrz przyznaje, że w minionej kadencji mógł liczyć na wsparcie pisowskich radnych.

- Trudno, żeby elektorat PiS głosował na kogoś, kto jeszcze kilka lat temu był kandydatem SLD - mówi z kolei A. Sieńko. - Tylko ja jestem w tym przypadku przedstawicielem prawej strony sceny politycznej.

Dzisiaj Kożuchowski startuje jako kandydat bezpartyjnego Porozumienia Samorządowego. Ale, na przykład, w 2002 roku reprezentował SLD-UP.

Po wygranych z pisowskim poparciem wyborach Kożuchowski mógłby stworzyć koalicję w radzie miejskiej. Jego ugrupowanie ma tam pięciu przedstawicieli, PiS - sześciu. A 11 głosów w 21-osobowej radzie wystarczy.

Znacznie mniejsze pole manewru ma PO, która choć na siedmiu radnych, jednak na porozumienie z ugrupowaniem obecnego burmistrza czy z PiS raczej liczyć nie może.

- Trwają różnego rodzaju rozmowy - przyznaje K. Kożuchowski. - Ale na razie idą one w wielu kierunkach. Wiele zależeć będzie od tego, kto zostanie burmistrzem.

Na temat przyszłych koalicji nie chce też spekulować Anna Urban, która została radną z największą liczbą głosów.

- Mam nadzieję, że wszystkie kluby będą ze sobą dla dobra miasta współpracowały - mówi.
Przypomnijmy, że w I turze K. Kożuchowskiego poparło 43,7 proc. głosujących (4347 osób), A. Sieńkę - 33,3 proc. (3311).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna