Zaginęła mieszkanka Bemowa Piskiego i kętrzynianin, który przyjechał do Giżycka na ryby

O losach zaginionej kobiety wiadomo niewiele. Wyszła z domu w sobotę, ok. godz. 19. Kilka osób widziało, w którym kierunku poszła. Od tamtej pory nie skontaktowała się z rodziną.
- Poszukiwania zaczęliśmy wcześnie rano, nie pamiętam nawet o której dokładnie godzinie. Szef zadzwonił do mnie, że mam się natychmiast stawić przed jednostką - powiedział Tadeusz Mieluch, leśniczy Leśnictwa Grądówka. - Przeczesywaliśmy drzewostany i okolice Bemowa Piskiego, ale bez rezultatu. Teren jest trudny. Dotychczas nie trafiliśmy na żaden ślad. Poza tym dużo osób chodzi do lasu na jagody, odcisk stopy nie może więc być dla nas żadną wskazówką.
Teren, który trzeba sprawdzić, jest dość rozległy. W większości są to lasy oraz poligon wojskowy.
- W poszukiwaniach pomaga 120 żołnierzy i pobliski teren został już właściwie przeczesany - stwierdził Tadeusz Kołakowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piszu. - Działania będą jednak kontynuowane do momentu, aż kobieta się odnajdzie.
Przy Bemowie jest jezioro Kozioł, a dookoła - bagna. Jak dowiedzieliśmy się od dyżurnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piszu, ten teren również będzie sprawdzany.
- W związku z zaginięciem, zawsze musimy rozważać wszystkie możliwości. Możliwe jednak, że kobieta zatrzymała się po prostu u kogoś ze znajomych lub dalszej rodziny - powiedział Tadeusz Kołakowski.
Każdy, kto wie coś o losie zaginionej, proszony jest o kontakt z najbliższą jednostką policji lub poprzez numer 997. Policjanci zapewniają, że wszystkie informacje będą bardzo pomocne w poszukiwaniach.
- Kobieta jest szczupła, wysoka, ma ciemne, krótkie włosy. Ubrana była w białą bluzkę oraz czarne spodnie. Poza tym niedowidzi i trudno się z nią porozumieć. Jest inwalidką - powiedziała Monika Wejknis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Wczoraj rozpoczęto w Giżycku poszukiwania 38-letniego Andrzeja K. z Kętrzyna. Mężczyzna przyjechał nad jezioro Jagodne na ryby. W sobotę ok. godz. 21. rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Andrzeja K. poszukuje 20 żołnierzy, 15 policjantów na łodzi motorowej oraz strażacy na poduszkowcu.