Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz handlu w niedzielę. Polacy zamiast do galerii handlowej pójdą do łóżka

Konrad Kruszewski [email protected]
Pojawiła się grupa parlamentarna (są w niej posłowie z wszystkich partii), która po raz kolejny będzie usiłowała wprowadzić zakaz handlu w niedzielę. Grupie tej wydaje się przewodniczyć znany hodowca danieli z Gdańska, ks. arcybiskup Głódź. On też jest za takim zakazem.

Można powiedzieć: Nic nowego pod słońcem. Co kilka lat rusza taka poselska inicjatywa. Tym razem nowa jest jednak motywacja. Poselska grupa parlamentarna uważa, że w dobie katastrofalnego kryzysu demograficznego, zakaz handlu w niedzielę wpłynie pozytywnie na chęć Polaków do prokreacji, gdyż zamiast do galerii handlowej pójdą oni ze sobą do łóżka.

"Wszystkie aspekty (wynikające z zamknięcia galerii handlowych) poprawią integrację i zacieśnią więzy rodzinne, co ma niebagatelne znaczenie - zwłaszcza przy tak dramatycznych prognozach demograficznych przedstawianych dla naszego kraju" - przekonują wnioskodawcy.

Muszę powiedzieć, że mnie zamurowało. Przekonanie o tym, że polskiemu plemnikowi na drodze do polskiego jaja w macicy stoi galeria handlowa (najczęściej obca) wynika z jakiejś ukrytej przede mną wiedzy seksualnej. W każdym razie w szkole o tym nie uczyli i zdaje się nie uczą. Ale niewątpliwie odkrycie poselskie zmusi seksuologów do zweryfikowania swojej wiedzy.

Z wszystkich pomysłów na zmuszenie Polaków do prokreacji, ten z galeriami jest najbardziej odjechany. Pobił inne na głowę. A były przecież wśród nich już tak odlotowe, jak ten (obowiązujący w jednym z miast), żeby matce po trzecim porodzie przysługiwała zniżka na korzystanie ze ścianki do wspinaczki skałkowej. Z czego wynika, że gdyby radni tego miasta mogli, to po piątym dziecku gotowi byliby matkę wysłać ze zniżką na Mont Everest.

Wszystkie te absurdalne pomysły nie skłonią żadnej rodziny do "zwiększenia dzietności", bo dzieci nie rodzą się od śmiechu, a te pomysły jedynie śmiech wywołują. Czyli skurcze i rozkurcze przepony oraz mięśni brzucha. Ale, szanowni posłowie, radni i urzędnicy, nie o te mięśnie podczas robienia dzieci chodzi. Nie one są najważniejsze.

Wróćmy jednak do zakazu handlu w niedzielę i grupy parlamentarnej, która ten zakaz popiera. Są w niej również posłowie, którzy mają nie tylko seksualną motywację do zamknięcia galerii handlowych. Poseł białostocki Jacek Żalek popiera zakaz handlu w niedzielę ze względu na drobnych kupców. - Niedziela byłaby jedynym dniem w tygodniu, kiedy drobni polscy przedsiębiorcy nie musieliby konkurować z wielkimi sieciami handlowymi, które wypierają ich z rynku - argumentuje poseł.

Widać tu wyraźnie, jak białostocki poseł, zresztą tak samo jak cała jego partia, odkleił się od rzeczywistości. Konkurencją dla drobnych sklepikarzy wcale nie są galerie handlowe, tylko osiedlowe dyskonty. One, co pokazuje obowiązujący już przecież zakaz handlu w święta, doskonale ten zakaz omijają, zawierając ze swoimi pracownikami oddzielne umowy. I ci pracownicy, mimo że wszystkie partie razem z Kościołem nakazują im dni święte święcić, nakaz olewają i te umowy podpisują. Takie umowy podpisują również pracownicy mniejszych sieci handlowych. Tak, że bywają już i takie święta, w których tylko wielkie galerie handlowe są zamknięte.

Nie wiem, czy poseł nad swoją argumentacją głębiej się zastanowił, ale chyba nie, bo jasno w niej "stoi", że pan Żalek drobnych przedsiębiorców chce zagonić do pracy w niedzielę i mówi im, że jeżeli chcą zarobić, to Dzień Pański jest do tego najlepszym terminem. Z tego wynika, że poseł Żalek raczej nie skonsultował swojej argumentacji z hodowcą danieli z Gdańska.

Zakaz handlu w niedzielę popiera również nieskomplikowany jak mazowieckie równiny poseł Kłopotek. Jego argumentacja, tak samo jak on, też nie jest skomplikowana. - W niedzielę ludzie mają odpoczywać, a nie ganiać po sklepach - mówi poseł. Czyli Kłopotek z odpoczynku wyklucza tę część narodu, głównie płci żeńskiej, która właśnie przy zakupach wypoczywa. Każdy, jeśli sam nie mieszka z taka kobietą, to przynajmniej taką zna. Poza tym chciałbym, żeby poseł Kłopotek wytłumaczył mi, dlaczego wizyta w galerii jest bardziej męcząca od wizyty w wesołym miasteczku w czasach, kiedy galerii nie było. Ja po karuzeli mam torsje, a po galerii mdłości. Dlatego jednego i drugiego unikam. Ale innym nie zabraniam.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna