Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieszki przed operą. Kibice jednak bez kar

Izabela Krzewska
Sędzia Marzanna Chojnowska uznała, że nie ma podstaw do uniewinnienia. Proces w pierwszej instancji trwał jednak tak długo (było 11 rozpraw i liczne odroczenia terminów), że karalność wykroczenia przedawniła się.
Sędzia Marzanna Chojnowska uznała, że nie ma podstaw do uniewinnienia. Proces w pierwszej instancji trwał jednak tak długo (było 11 rozpraw i liczne odroczenia terminów), że karalność wykroczenia przedawniła się. Archiwum/Andrzej Zgiet
Mieli zapłacić po kilkaset złotych grzywny. Złożyli apelacje. Wcześniej skutecznie przedłużali postępowanie. Opłaciło się. Zarzut zakłócania porządku przedawnił się.

Karalność za to wykroczenie wynosi 2 lata. A te już minęły. Sąd Okręgowy w Białymstoku, choć nie miał wątpliwości co do winy kibiców, umorzył w piątek postępowanie w tej sprawie. Orzeczenie jest prawomocne.

Do incydentu przed gmachem Opery i Filharmonii Podlaskiej doszło w lutym 2013 r. W budynku odbywała się prezentacja Jagiellonii Białystok. Wstęp był bezpłatny. Nie wszyscy mieli jednak wejściówki. Było ich tylko 800. Tłum przed operą gęstniał z minuty na minutę. Napięcie wśród kibiców rosło. Gdy któryś z nich zagroził, że albo zostaną wpuszczeni do środka, albo wejdą razem z drzwiami, ochroniarze poprosili o pomoc policjantów.

Patrole otoczyły teren przed wejściem do gmachu. Mundurowi wzywali kibiców do rozejścia się. W ich kierunku padały wulgarne okrzyki. Policja zaczęła legitymować osoby z tłumu. U jednego z mężczyzn znaleźli nóż i gaz pieprzowy.

Na podstawie kodeksu wykroczeń oraz ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, policja skierowała do sądu wnioski o ukaranie kibiców. W sumie 43 osób.

W pierwszej instancji dostały głównie grzywny od 200 zł do nawet 2 tys. zł. 28 kibiców odwołało się od wyroku (wśród nich m.in. Tomasz P. i Kamil Sz.). Ich obrońcy domagali się uniewinnienia lub umorzenia postępowania.

Sędzia Marzanna Chojnowska z Sądu Okręgowego w Białymstoku pierwszą opcję odrzuciła. Nie uwierzyła kibicom, że na placu było cicho i spokojnie, a rozbrzmiewające okrzyki to przyśpiewki wychwalające drużynę.

- Atmosfera za drzwiami sprawiała zagrożenie do tego stopnia, że osoby, które chciały wyjść z opery, cofały się. Trudno więc uznać zachowanie kibiców za prawidłowe i niewymagające interwencji policji - mówiła w uzasadnieniu. - To zachowanie nie pomoże przekonać zwykłych obywateli, że kibicowanie jest czymś pięknym i nikomu nie zagraża.

Sędzia Marzanna Chojnowska uznała, że nie ma podstaw do uniewinnienia. Proces w pierwszej instancji trwał jednak tak długo (było 11 rozpraw i liczne odroczenia terminów), że karalność wykroczenia przedawniła się. Sąd nie miał więc innego wyjścia jak tylko sprawę umorzyć.

Ludzie z przeszłością

Wśród kibiców przed operą, był Tomasz P. - dawny lider Stowarzyszenia Dzieci Białegostoku. Odsiaduje obecnie wyrok 2,5 roku więzienia za podżeganie do napadu. W trakcie strzelaniny zginęła jedna osoba.

Przy okazji interwencji wylegitymowano też Kamila Sz. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Był bowiem poszukiwany ws. znieważenia i oplucia czarnoskórego piłkarza Jagiellonii, Ugo Ukaha. Rok temu usłyszał za to prawomocny wyrok 3 miesięcy więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna