Zamknięte. Tabliczkę z takim napisem zobaczyli wczoraj ci, którzy przywieźli śmieci na wysypisko w Koszarówce niedaleko Grajewa. To tu od 17 lat składowane były odpady z miasta i powiatu. Teraz firmy sprzątające muszą wozić je aż do Sokółki. Dla mieszkańców oznacza to jedno: wyższą cenę za opróżnianie kosza.
25 mln zł na przebudowę
Wysypisko zamknął Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku. Powód to brak tzw. unijnych praw zintegrowanych.
- Już w 2003 r. weszły w życie nowe przepisy dotyczące wymagań, jakim powinny odpowiadać składowiska odpadów - mówi Bogdan Wojsławowicz, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Grajewo. - Wysypisko śmieci w Koszarówce nie spełnia tych surowych wymagań, dlatego by ponownie je uruchomić, musi być zmodernizowane.
Dopiero w połowie roku zacznie się modernizacja wysypiska. Władze Grajewa we współpracy z 18 gminami realizują program Biebrzański System Gospodarki Odpadami. W ramach projektu w Koszarówce zostanie wybudowany nowoczesny zakład zagospodarowania odpadów. Koszt inwestycji to ok. 25 mln zł.
Z kieszeni Kowalskiego
Póki co, Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych wszystkie śmieci wywozi do Rajgrodu. To rozwiązanie tymczasowe. Za kilka dni zostanie podpisana umowa na składowanie nieczystości w oddalonej o 100 kilometrów od Grajewa Sokółce.
- Po wstępnych kalkulacjach już możemy stwierdzić, że podwyżki to konieczność - twierdzi Mirosław Mielczarek, prezes grajewskiego PUK. - Co do szczegółów, dziś trudno o nich mówić. Myślę, że po miesiącu wożenia śmieci do Sokółki będziemy znali dokładne koszty. Jednocześnie prezes uspokaja.
- W tej sytuacji nie ma nic szczególnego, ponieważ podobne decyzje dotyczą m.in. Ełku i Augustowa.
Z kosza prosto do lasu
Zamknięcie wysypiska niepokoi mieszkańców Grajewa, zwłaszcza tych, którzy śmieci do Koszarówki wywozili na własną rękę. Teraz będą musieli znaleźć inne miejsce. Jakie? Odpowiedź znają strażnicy miejscy.
- Dzikie wysypiska to wciąż duży problem, a może być jeszcze większy - podkreśla Wojciech Formejster, komendant straży miejskiej. - Według prawa, każdy powinien podpisać umowę z jedną z pięciu firm zajmujących się odbiorem śmieci w Grajewie. Teraz istnieje duże ryzyko, że osoby, które takich umów nie mają, mogą nielegalnie wywozić śmieci. Najczęściej do lasu.
Z komendantem zgadzają się także mieszkańcy Grajewa.
- I tak nie jest tanio, więc jak cena wzrośnie, to żeby zaoszczędzić, niektórzy sami będą po lasach wywozić śmieci - mówi jeden z mieszkańców. - Szkoda, że władze miasta nie pomyślały o tym problemie dużo wcześniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?