MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zarabiają po 9 tysięcy, a my się składamy na ich pensje!

Wojciech Jakubicz
Średnio 9-10 tysięcy złotych zarabiają miesięcznie prezesi siedmiu białostockich spółek komunalnych. Jak wynika z ich oświadczeń majątkowych, większość ma również spore oszczędności i nierzadko dwa domy lub mieszkania.

Najwięcej udało się zarobić Romanowi Wilkowi, prezesowi Wodociągów Białostockich. W ubiegłym roku jego dochód za kierowanie firmą wyniósł 130 683 zł.

Minimalnie wyprzedził on prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Bartosza Kamila Bezubika, który za 12 miesięcy pracy zainkasował 130 156 zł.

To kwoty dla większości biało-stoczan astronomiczne, ale mogą zawstydzić również najwyższych urzędników w mieście. Niewiele większe pieniądze rocznie zarabiają bowiem zastępcy prezydenta miasta. Na przykład Tadeusz Arłukowicz za rok pracy otrzymał nieco ponad 134 000 zł, a Aleksander Sosna 143 000 zł.

Najlepiej zarabiających prezesów spółek komunalnych deklasuje dopiero prezydent Białegostoku. Tadeusz Truskolaski w ubiegłym roku zarobił w Urzędzie Miejskim prawie 157 000 zł.

Mieszkania, domy, działki

Najbogatszy wśród prezesów spółek komunalnych jest Andrzej Świętoński, prezes Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego, który w ubiegłym roku zarobił prawie 119 000 zł. Udało mu się zgromadzić 80 000 zł oszczędności. Do tego ma dwa mieszkania (każde warte 250 tys. zł), a także dwie działki na wsi, które warte są razem 160 000 zł.

Właścicielem dwóch domów jest z kolei Janusz Szymczukiewicz, prezes spółki Lech. Jeden jest wart 381, a drugi 400 tys. złotych.

Dwa domy ma również trzeci na liście najlepiej zarabiających szefów spółek komunalnych Dariusz Ciszewski, prezes Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. W ubiegłym roku za swoją pracę otrzymał ponad 124 000 zł.

Pięćdziesięciometrowym domem, mieszkaniem, a nawet prawie sześciohektarowym gospodarstwem może się z kolei pochwalić prezes KTBS Eugeniusz Zysk. Jednocześnie w 2008 roku zarobił on najmniej ze wszystkich prezesów spółek komunalnych, bo "tylko" 107 732 zł.

Kredyty i samochody

Podczas lektury oświadczeń majątkowych prezesów łatwo zauważyć, że nie boją się oni zaciągać kredytów. Najbardziej zadłużony jest prezes KPKM, który spłaca dwa kredyty hipoteczne o łącznej wartości 325 000 franków szwajcarskich. Jednocześnie Dariusz Ciszewski jest właścicielem najbardziej luksusowego samochodu: jaguara z 2004 roku.

Prezes Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Cezary Zajkowski jeździ volvo z 1998 roku, prezes Bezubik - toyotą z 2004 r., a Eugeniusz Zysk - audi z 1993. Pozostali prezesi napisali w oświadczeniach, że aut nie posiadają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna