Od niedawna osiedlowe bazarki są wręcz zasypane świeżymi, pięknie pachnącymi i kuszącymi truskawkami. Jak twierdzi Franciszek Banel, ze Zrzeszenia Producentów Truskawek w Korycinie: sprzedawane owoce pochodzą z krajowych plantacji.
I choć większość owoców pochodzi z przyśpieszonych upraw, to koniec maja i początek czerwca to idealny czas na te owoce.
Pod koniec ubiegłego tygodnia za kilogram truskawek trzeba było zapłacić od 7 do nawet 9 złotych. - Wczoraj kilogram kosztował cztery złote, a dziś już 4, 50 zł. - mówi pani Anna, właścicielka stoiska owocowo-warzywnego na Giełdzie Rolno Towarowej w Białymstoku. - Wszystko zależy od pogody. Wcześniej była susza to i było mniej owoców. Ostatnio popadał deszczyk, truskawki obrodziły, więc i cena spada.
Jednak pomimo tego truskawki sprzedają się świetnie.
- Czym tu się dziwić? - pyta Joanna Koptel, kupująca. - Wyglądają tak samkowicie, że aż żal nie kupić. Zresztą ostatni raz jadłam świeże truskawki w tamtym roku, więc muszę nadrobić zaległości.
- Od kiedy truskawki pojawiły się na naszym straganie nie mamy problemów z ich sprzedażą - mówi pani Iza, sprzedająca owoce przy ryneczku na ulicy Gajowej w Białymstoku. - Ludzie kupują truskawki raczej do jedzenia, na przetwory mają jeszcze czas.
A jak zapowiada się ten sezon truskawkowy?
- Wolałbym nie zapeszać - mówi Franciszek Banel. - Jak na razie plony zapowiadają się średnio. Ale pogoda bywa zmienną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
