Warto wiedzieć
Warto wiedzieć
Według danych Komisji Europejskiej, w drugiej połowie stycznia, polska pszenica konsumpcyjna kosztowała średnio 115 euro za tonę, w Niemczech - 137 euro, na Słowacji - 143, a na Węgrzech - 121 euro. W Unii Europejskiej było to średnio 138 euro za tonę. Najtańsze zboża były w Bułgarii - 95 euro/t.
Cena ziarna wzrosła dość niespodziewanie. A dlaczego wzrosła. To zasługa bardzo słabego złotego i silnego euro.
- Dużo polskiego zboża trafia na eksport, głównie do Niemiec - mówi Henryk Łada, prezes Podlaskich Zakładów Zbożowych w Białymstoku. - I będzie tam trafiać, jeśli złoty się nie umocni.
Jak zauważa, z kraju wyjeżdża nie tylko zboże, ale i produkty zbożowe. A więc, wzrost cen ziarna konsumpcyjnego jest uzasadniony.
Także przedstawiciele Izby Zbożowo-Paszowej dostrzegli wzmożony ruch w portach, jak również w regionach graniczących z Niemcami. Bo polska pszenica konsumpcyjna stała się konkurencyjna dla odbiorców ziarna w Niemczech, szczególnie w regionach przygranicznych. Natomiast, wcześniej, kiedy złoty był mocny, to do Polski wpływało zboże zza wschodniej granicy.
Ceny wyższe, ale sprzedać trudno
- Ci rolnicy, którzy nie sprzedawali swoich zbiorów, bo czekali na wyższą cenę, jednak się doczekali - podsumowuje prezes PZZ.
Obecnie cena pszenicy konsumpcyjnej kształtuje się na poziomie 580-600 zł/t, a paszowej 520 zł/t. Ale nie wszystkie zakłady prowadzą teraz skup. Na przykład Podlaskie Zakłady Zbożowe chwilowo wstrzymały się z kupnem ziarna.
Rolnicy, choć cieszą się ze wzrostu cen zbóż, wcale się nie spieszą, by odtransportować je do punktów skupu.
- Ja będę czekał - zapowiada Jan Adamczuk z Czyż. - Nie muszę sprzedawać zboża.
Nie wszyscy mogą czekać
Ale, jak zauważa, są gospodarze, którzy czekać nie mogą. Bo pieniądze potrzebne są im już teraz. Jednak choć teraz ceny ziarna poszły w górę, to tak naprawdę rolnikom trudno jest za nie otrzymać te 580-600 zł.
Gospodarz z Czyż nie sprzedał dotychczas zboża, bo wierzył (wbrew temu co mówili specjaliści), że jego cena wzrośnie.