MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zgłosił się do nas świadek, który widział napad na kantor! Zobacz jak wyglądał skok

Julia Szypulska, Urszula Bisz
Przechodziłem obok kantoru, gdy doszło do napadu - powiedział nam Czytelnik, który do nas zadzwonił. Jego relację przekazaliśmy policji.

Nie mógł dodzwonić się na nr 997, więc postanowił nas powiadomić.

Jego relację przekazaliśmy policji. Jeżeli ktoś jeszcze widział cokolwiek związanego z napadem na kantor przy ul. Sienkiewicza lub bank przy ul. Zwierzynieckiej, prosimy o kontakt z nami lub policją.

Czytelnik zdradził nam także szczegóły, które dla dobra śledztwa nie możmy ujawnić.

Mieszkańcami Białegostoku wstrząsnęły w czwartek dwa zuchwałe napady rabunkowe. Najpierw trzech bandytów napadło przy ul. Sienkiewicza na właściciela kantoru i jego żonę. O godz. 13 ograbiono bank przy ul. Zwierzynieckiej.

Sprawcom obu przestępstw udało się uciec. Policja prowadzi intensywne poszukiwania.

Do pierwszego napadu doszło wczoraj około godziny 8. Mężczyźni przyczaili się w pobliżu kantoru. Zaatakowali właściciela kiedy wchodził do kantoru i chcieli mu wyrwać torbę z pieniędzmi. Doszło do szarpaniny. Całą sytuację zauważyła z budynku żona właściciela i wybiegła pomóc mężowi.

Uciekli ciemnym autem

- Napastnicy prysnęli kobiecie gazem w oczy - informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - A następnie wyrwali torbę i uciekli w kierunku osiedla.

Jak relacjonowali policji poszkodowani, mężczyźni byli młodzi i pobiegli w kierunku osiedla za kantorem. Tam zaś wsiedli do ciemnego osobowego samochodu. Policja pojawiła się na miejscu zdarzenia kilka minut po napadzie. Funkcjonariusze z pomocą psa tropiącego próbowali znaleźć jakieś ślady.

- Zarządzono intensywne poszukiwania - zapewnia rzecznik policji.
Właściciele kantoru są w szoku. Kobiecie na szczęście nic się nie stało - wystarczyło przemyć oczy. Poszkodowani nie chcieli z nami w czwartek rozmawiać.

Ukradli plik banknotów

Jeszcze nie minął szok po napadzie na białostocki kantor, a okazało się, że także w centrum miasta - przy ulicy Zwierzynieckiej, doszło do kolejnego. Tym razem złodzieje połakomili się na pieniądze w banku.

Tuż przed godziną 13 do agencji jednego z banków podeszło dwóch młodych mężczyzn.

- Jeden z nich wszedł do środka i kamieniem wybił szybę oddzielającą pomieszczenie od kantorka kasjerki - relacjonuje Jacek Dobrzyński. - Napastnik sięgnął do plastikowego pudełka, chwycił plik banknotów i uciekł.
Świadkom trudno jednak było podać jego opis, bo mężczyzna miał na głowie
czapkę, a twarz zasłoniętą szalikiem.

W czwartek na miejscu pracowali policyjni technicy i służby dochodzeniowo-śledcze. Funkcjonariusze zabezpieczali ślady, by dopaść złodziei.

- Poszukujemy świadków napadu. Osoby, które mogą udzielić informacji o sprawcy kradzieży prosimy o kontakt z Komendą Miejską Policji w Białymstoku tel. 997 - apelują policjanci.

O kontakt proszą też tych, którzy mogą pomóc w schwytaniu sprawców napadu na kantor.

- Do zdarzenia doszło w centrum miasta, w bardzo uczęszczanym miejscu - mówi Jacek Dobrzyński. - O tej porze przechodziło tam mnóstwo ludzi. Na pewno ktoś coś zauważył. Ewentualnym świadkom gwarantujemy oczywiście anonimowość.

Przedsiębiorcy się boją

Oburzenia napadem na Sienkiewicza nie kryją inni przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność w sąsiedztwie.

- W ogóle nie czuję się tu bezpiecznie - mówi Dorota Rosłan, właścicielka drogerii. - Kiedy zostaję sama w sklepie, siedzę z duszą na ramieniu. Szczególnie zimą, kiedy szybko robi się ciemno. Nigdy nie wiem, kto wejdzie do sklepu. A przydarzyło mi się niejedno.

Działalność prowadzi w tym miejscu od 10 lat, tak, jak właściciele sąsiedniego kantoru. Złodzieje trzy razy włamywali jej się do sklepu. Nie mówiąc już o aktach wandalizmu.

- Monitoring, który zainstalowano na Rynku Kościuszki, nas już nie obejmuje - żali się. - Jak mamy się bronić przed bandytami?

Pewien pomysł mają właściciele innych kantorów w mieście. Postanowili, w ramach solidarności, złożyć się po tysiąc złotych na nagrodę dla osoby, która pomoże schwytać sprawców napadu. Możliwe, że uda im się zebrać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wszystko po to, by zniechęcić innych bandytów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna