MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ZMK: Droga została zagrodzona bezprawnie. Mieszkańcy zapowiadają petycję

(su)
Pan Mirosław Wyrzykowski utrzymuje, że zagrodzone przejście jest własnością miasta
Pan Mirosław Wyrzykowski utrzymuje, że zagrodzone przejście jest własnością miasta B. Maleszewska
Państwo Krosnowscy jak twierdzi Zarząd Mienia Komunalnego, bezprawnie postawili płot, który zagrodził przejście.
W niedzielę (19 kwietnia) na posesję państwa Krosnowskich ktoś wrzucił pojemnik z benzyną, który został podpalony
W niedzielę (19 kwietnia) na posesję państwa Krosnowskich ktoś wrzucił pojemnik z benzyną, który został podpalony B. Maleszewska

W niedzielę (19 kwietnia) na posesję państwa Krosnowskich ktoś wrzucił pojemnik z benzyną, który został podpalony
(fot. B. Maleszewska)

Owe przejście to wąska ścieżka między domami jednorodzinnymi, łącząca ziemię nad rzeką Białą z ulicą Wołkowyską na osiedlu Białostoczek.

Do redakcji zgłosił się nasz Czytelnik - Mirosław Wyrzykowski, zbulwersowany tą sytuacją.

- Z przejścia, które jest teraz zamknięte korzystali wszyscy mieszkańcy osiedla w tym dzieci idące do szkoły - mówi. Teraz musimy chodzić naokoło. Ten płot został tu postawiony bezprawnie. Państwo Krosnowscy mówią, że psy zostawiają pod ich domem odchody. Prawdopodobnie jednak zagrodzili przejście ze złośliwości - dodaje.

Płot został postawiony przez państwa Krosnowskich w sobotę, 18 kwietnia. Między mieszkańcami ulicy Wołkowyskiej a państwem Krosnowskim o mało nie doszło do rękoczynów. Zostałą wezwana policja. Mieszkańcy zapowiadają, że złożą w tej sprawie petycje do Urzędu Miasta.

Ewa Krosnowska mówi natomiast, że postawienie płotu jest odpowiedzią na to co działo się do tej pory pod ich domem.

- Na nasza posesję wyrzucane były śmieci - mówi. Wiosną z ogródka mój mąż wyniósł pięć120-litrowych worków śmieci, które zostały tam wrzucone - dodaje. Pod płotem otaczającym dom znajdują się porozbijane butelki po alkoholu, który spożywa tutaj młodzież. Nasz płot był wielokrotnie dewastowany - musieliśmy wymieniać w nim 21 sztachet. Ponadto popisany jest sprejem.

Strach było wyjść z domu. Pod naszym domem znajdowały się psie odchody. Zgłosiliśmy ten problem dzielnicowemu, on poradził nam zagrodzić teren. 10 października 2008 roku uzyskaliśmy zgodę na dzierżawę tego terenu. Mieliśmy już dość tej sytuacji.

Pan Mirosław Wyrzykowski utrzymuje, że zagrodzone przejście jest własnością miasta. Ewa Krosnowska w odpowiedzi pokazuje umowę dzierżawy.

Postanowiliśmy sprawdzić w Zarządzie Mienia Komunalnego kto ma rację.
Nasz urzędnik podczas wizji w terenie zrobił zdjęcia - mówi Małgorzata Wnuk, rzecznik Zarządu Mienia Komunalnego. Sprawdził dokumenty dzierżawy i okazało się, że ścieżka została zagrodzona bezprawnie - dodaje.

ZMK twierdzi, że ścieżka nie należy do państwa Krosnowskich. Jest to teren gminny. ZMK podejmie kroki aby płot został usunięty.

W niedzielę (19 kwietnia) na posesję państwa Krosnowskich ktoś wrzucił pojemnik z benzyną, który został podpalony. Spłonęło kilka drzew. Na szczęście nie doszło do tragedii. Sprawę wyjaśnia policja. Pozostaje tylko nadzieja, że pożar na posesji państwa Krosnowskich nie jest odpowiedzią na postawiony płot.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna