Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znamy winnych powodzi na południu Polski

uw
Zdjęcie z zalanej ulicy w Krakowie
Zdjęcie z zalanej ulicy w Krakowie mmkrakow
To jeszcze nie koniec. Przed nami chłodne i mokre lato.

Jak tłumaczy Katarzyna Grabowska meteorolog z Uniwersytetu Warszawskiego, deszcze nie padałoby tak długo i obficie, gdyby nie... wulkaniczny pył. Pisze o tym portal dziennik.pl, powołując się na informację PAP.

Tak intensywne opady związane są przeważnie z niebezpiecznymi tzw. niżami genueńskimi, które docierają do Polski właśnie znad Zatoki Genueńskiej na Morzu Śródziemnym w miesiącach letnich. Niż ten zwykle przebywa nad Polską przez kilka dni, gdyż jego dalsze przemieszczanie blokuje wyż nad wschodnią Europą.

"Te wilgotne masy powietrza unoszące się nad obszarami górskimi i wyżynnymi południowej Polski ulegały ochłodzeniu i zawarta w nich para wodna kondensowała się w postaci wielkich ilości kropel wody (stąd intensywne opady deszczu, a w wysokich partiach gór - śniegu). Krążące nad Europą pyły wulkaniczne dostarczyły do wyższych warstw atmosfery dodatkowych jąder kondensacji, na których mogła skroplić się para wodna - opadów jest więc więcej niż w normalnej sytuacji" - powiedziała Katarzyna Grabowska.

Zdaniem specjalistów, wybuch wulkanu na Islandii może sprawić, że nadchodzące lato będzie bardziej mokre i chłodniejsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna