Nawet zabytkowego cmentarnego grobu złodzieje nie uszanowali. W dodatku zbezcześcili go w okresie, w którym katolicy szykują się do święta Zmartwychwstania Pańskiego. A wielu z nich przy okazji stara się odwiedzić groby przodków.
Na przełomie lutego i marca nieznani sprawcy rozebrali i ukradli część zabytkowego nagrobka z cmentarza rzymsko-katolickiego przy ul. Wojska Polskiego. Nagrobek pochodzi z 1850 roku. Pochowana tu jest żona majora - Ludwika z Zabielskich Dietrich. Ród Zabielskich w tamtych czasach był bardzo znaczący, posiadał majątki Studziwody i Grabowiec.
- Ten nagrobek widziałem w listopadzie, moja znajoma Barbara Babulewicz mówi, iż był on nienaruszony jeszcze w połowie lutego - mówi Janusz Porycki z fundacji Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej. - Gdy przyszedłem na cmentarz 5 marca, grób nie miał już ogrodzenia i kolumny, która była osadzona na cokole. Zniknął też żeliwny krzyż, który odłamał się już kilka lat temu, ale był oparty o nagrobek
Skradzione elementy były żeliwne i bardzo ciężkie (pewnie ponad sto kilogramów), ale ktoś je po prostu zabrał.
Fundacja, w której działają Porycki i Babulewicz, chce zająć się renowacją starych zabytkowych nagrobków. 1 listopada zorganizowali nawet kwestę na ten cel. Pewnie z czasem i grób majorowej Zabielskiej Dietrich doczekałby się renowacji, ale teraz trzeba byłoby go odbudować.
Jak nieoficjalnie usłyszeliśmy, zniszczenie starego nagrobka nie koniecznie musiało być podyktowane tylko chęcią zarobku n sprzedaży złomu. Od jakiegoś czasu ktoś notorycznie niszczy stare groby, by przyśpieszyć ich likwidację i zwolnić miejsce w atrakcyjnej części cmentarza
- Najpierw zabiera się ogrodzenie, później uszkadza pomnik, tak by po jakimś czasie sam lub z lekką pomocą się zawalił, wówczas wystarczy tylko uprzątnąć i raptem zwalnia się miejsce na całkiem spory pomnik lub kwatera, które jest w pobliżu naszych rodzinnych grobów - opowiada nam osoba chcąca zachować anonimowość.
Nad zniszczeniem zabytkowego grobu ubolewa też ksiądz proboszcz Dariusz Kujawa, administrator nekropolii. Nagrobek jako zabytek, nawet nieopłacany z pewnością nie zostałby zlikwidowany. Duchowny i członkowie fundacji apelują do wszystkich osób, które mogą wiedzieć, gdzie trafiły żeliwne elementy, by przekazały takie informacje nawet anonimowo.
Sprawą zajmuje się już bielska policja, więc można kontaktować się z funkcjonariuszami 112 (z komórkowych) 997, bądź 85 831-03-12.
Możecie też pisać lub dzwonić do dziennikarzy „Nowin” 695 119 719 lub napisać [email protected].
Oczywiście gwarantujemy anonimowość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?