Ile to wszystko może trwać? - pytają państwo Kibitlewscy z Suwałk. - Żyjemy w wielkiej niepewności. Właściciel kamienicy się z nami nie kontaktuje, podobnie jak kobieta, która "zapomniała", że raz już nasze mieszkanie sprzedała.
O sprawie pisaliśmy po raz pierwszy w końcu minionego roku. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko blisko 70-letniej Halinie T., mieszkance Warszawy, właścicielce kamienicy przy ul. Kościuszki w Suwałkach.
W 1966 roku Kibitlewscy kupili od kobiety jedno z mieszkań znajdujących się na parterze. W przeświadczeniu, że są właścicielami, żyli do niedawna. Dowiedzieli się wtedy, że pani T. sprzedała całą kamienicę znanemu suwalskiemu biznesmenowi. Razem - z ich mieszkaniem.
Prokurator zarzucił Halinie T. oszustwo. T. stwierdziła, że transakcji sprzed wielu lat nie pamiętała.
Kobieta nie stawia się na wezwania sądu. Miała się tam pojawić w końcu minionego tygodnia, ale tego nie uczyniła. Nie przedstawiła też wymaganego prawem usprawiedliwienia.
- Tak to będzie trwało pewnie w nieskończoność - denerwują się Kibitlewscy.
Powód mają, bo nowy właściciel nieruchomości zapowiedział, że do czasu sądowego wyroku nic w tej sprawie nie będzie robił.
Jak jednak tłumaczy Marcin Walczuk, rzecznik prasowy suwalskiego sądu, jeśli kobieta nie stawi się po raz kolejny, pod uwagę wzięte zostaną jej zeznania złożone w śledztwie.
- Wyrok powinien zapaść na następnym posiedzeniu, którego termin przewidziano za kilka tygodni - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?