MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żyje nam się gorzej. Czy przywrócić woj. suwalskie?

Tomasz Kubaszewski [email protected]
UM Suwałki
Gdyby stolica województwa była w Suwałkach, i to miasto dostałoby więcej unijnych pieniędzy, i Augustów, i Sejny.

Tak twierdzą działacze SLD, którzy kilka dni temu zorganizowali debatę na temat skutków reformy administracyjnej dokona-nej w 1998 roku. Niemal nikt nie ma wątpliwości, że przynajmniej miastom Suwalszczyzny niewiele dobrego ona przyniosła.

Dobrodziejstwem, przede wszystkim dla Suwałk, była natomiast wcześniejsza reforma z 1975 r. Przez następnych kilkadziesiąt lat miasto niesłychanie się rozwinęło. Ale w ramach ówczesnego woj. suwalskiego swoje pięć minut miały też inne ośrodki, z Ełkiem na czele.

Stajemy się Polską "D"

W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych elity rządzące naszych krajem, z ówczesnym premierem Jerzym Buzkiem na czele, doszły do wniosku, że czas 49 województw się skończył. Większe regiony miały lepiej radzić sobie z wykorzystaniem przyszłych unijnych dotacji, a ich stolice intensywnie się rozwijać i promieniować na cały teren. Był też jeszcze jeden powód - ograniczenie liczby urzędników.

Już po kilku latach okazało się, że urzędników jest więcej niż było. Z kolei stolice regionów wcale nie promieniują, ale gros pieniędzy zgarniają do siebie.

- Masowe wyjazdy ludzi do pracy za granicę są wielkim oskarżeniem takiej polityki regionalnej - mówił podczas debaty Janusz Krzyżewski, były marszałek woj. podlaskiego. - Z roku na rok zwiększa się liczba rejonów nazywanych wykluczonymi.
Rekompensatą dla miast tracących w 1998 r. status wojewódzki miał być specjalny program osłonowy. Jedynym jego namacalnym elementem w Suwałkach jest Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa.

- Suwałki jeszcze w tej rzeczywistości sobie radzą, ale mniejszym miastom jest już pod górę - zauważyła z kolei Izabela Piasecka, zastępca burmistrza Augustowa. - Każda próba pozyskania unijnych środków, to loteria. Uda się, albo nie. Stajemy się już nie Polską "B", ale "C" czy "D".

Józef Kimera, szef suwalskiego SLD, nie ma wątpliwości, że gdyby dawne województwo istniało, byłoby lepiej. Bo pieniądze dzielono by w Suwałkach, a nie w Białymstoku. A tak nawet szpital wojewódzki ma problemy.

- O pieniądze musimy w Białymstoku dosłownie walczyć - dodała Bożena Topczyłko, pielęgniarka z suwalskiej placówki. - A tamtejsze szpitale dostają środki niejako z urzędu.

Słabe gminy i powiaty

Co z tym zrobić? SLD rzuciło pomysł przywrócenia 49 województw. Choć jak zastrzega poseł Tadeusz Iwiński, chodzi tak naprawdę o wywołanie ogólnopolskiej debaty na temat skutków obecnego podziału kraju. Jego zdaniem, pewne jest jedno - mamy zdecydowanie za dużo powiatów oraz gmin. Niektóre z nich są bardzo słabe pod względem finansowym. Można by to zmienić dokonując poważnej ich redukcji.

- Kilka miesięcy temu uczestniczyłem nawet w poświęconej m.in. temu konferencji - mówił prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz. - Pojawiała się koncepcja, by gmina musiała liczyć przynajmniej 20 tys. mieszkańców i mieć dochody własne przekraczające 10 mln zł. Ale już wtedy było widać, że opór wójtów jest potężny.

Witold Liszkowski, wójt Puńska, też nie jest zwolennikiem likwidowania gmin. Twierdził, że dla lokalnych społeczności byłby to duży cios. - Gminy są słabe, bo rząd przydziela wciąż nowe kompetencje i nie daje na to pieniędzy - dodał.

Do ogólnopolskiej debaty SLD nie udało się na razie wciągnąć żadnej innej, liczącej się siły politycznej. Ale zbliżają się kolejne wybory, więc może się uda.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna