Liczba dnia
Liczba dnia
500 pojazdów skontrolowali policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego w nocy z soboty na niedzielę. Sprawdzano stan techniczny, ale też czy nie ma w samochodach ukrytych narkotyków.
Przez całą noc z soboty na niedzielę, w kilku punktach Białegostoku, ale też na terenie całego woj. podlaskiego policjanci utworzyli miejsca kontrolne. Każdy kierowca po kolei musiał dmuchać w alkomat. Mundurowi z pomocą służby celnej wyrywkowo sprawdzali też niektóre samochody. Kierowcy byli badani narkotesterami, a w tym czasie specjalnie wyszkolony pies szukał substancji odurzających w pojazdach.
Ponadto w centrum miasta patrole policji zwracały baczną uwagę na to, czy ktoś pije alkohol w miejscu publicznym, zakłóca porządek, ale też czy ludzie nie biorą narkotyków lub nimi nie handlują. Cała akcja nosiła kryptonim "Dyskoteka".
Pijany i z zakazem
W tę noc postanowiliśmy towarzyszyć białostockim policjantom i przyjrzeć się z bliska akcji. Byliśmy razem na punkcie utworzonym na wiadukcie Dąbrowskiego. Tam odbywała się największa kontrola. Zanim dotarliśmy na miejsce, policjanci zdążyli już zatrzymać dwóch nietrzeźwych kierowców. Jeden miał ponad 2 promile.
Przez całą noc, w województwie funkcjonariusze zatrzymali 60 nietrzeźwych, którzy zdecydowali się prowadzić. Padły też niechlubne rekordy. Najwięcej wykazał alkomat u kierowcy w Hajnówce, bo aż 4 promile. Z kolei w Białymstoku kierowca passata nie dość, że był bardzo pijany (2,4 promila), to miał zakaz prowadzenia pojazdów. Jakby tego było mało, wiózł aż pięciu pasażerów. Właśnie ściśnięci z tyłu ludzie zwrócili uwagę patrolu.
Zapytany o to, dlaczego pił alkohol i wsiadł za kierownicę, rzucił tylko - Co to was obchodzi? Bardziej rozmowni byli jego, również pijani, współtowarzysze podróży. - To jest jego samochód i nikt mu nie mógł tego zabronić - stwierdził jeden z nich. - Po prostu chcieliśmy wrócić do domu - odpowiedział dopytany, dlaczego zdecydował się na jazdę z pijanym kierowcą.
Kierował po "trawce"
Byli też tacy, którzy kierowali będąc pod wpływem narkotyków. Jednym nich był Emil. Został zatrzymany na ul. Dąbrowskiego. Gdy jeszcze narkotest weryfikował próbkę jego śliny, 26-latek rozmawiał z nami na temat tego typu kontroli.
- Jestem zaskoczony tą sytuacją. Pierwszy raz spotkało mnie coś takiego. - tłumaczył. Kiedy urządzenie skończyło pracować, okazało się, że w organizmie mężczyzny znajduje się marihuana. Wówczas Emil policjantom zaczął się tłumaczyć, że był na dyskotece i mógł się czegoś niechcący nawdychać. - Każdy przyjmuje jakąś linię obrony, ale jest to wątpliwa sprawa - skwitował takie wyjaśnienia obecny na miejscu sierż. Paweł Czarniecki z Wydziału Ruchu Drogowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?