Uczniowie szkół średnich z usług Przedsiębiorstw Komunikacji Samochodowej korzystają codziennie. Monika z domu na lekcje do III LO w Łomży dojeżdża każdego dnia siedem kilometrów.
- Kiedyś jak jechałam do Zam-browa, autobus nie chciał mnie zabrać. Kierowca powiedział, że mam bilet miesięczny wykupiony w Łomży i mam czekać na swój autobus - żali się dziewczyna.
Podobne doświadczenia ma Damian z Kolna, który uczy się w Liceum Plastycznym w Łomży.
- Moim marzeniem byłoby, aby bilet miesięczny był ważny na jednej trasie u kilku przewoźników - mówi Damian.
Zdaniem dyrekcji PKS-ów, marzenie to nie jest możliwe do spełnienia. Przedsiębiorstwa w Białymstoku, Łomży i Zambrowie to oddzielne firmy, z których każda rozlicza się oddzielnie z zysków, ale i podatków.
- To tak jak ze sklepami na jednej ulicy: nie można za chleb zapłacić w jednym, a zabrać go w drugim. My od każdego przejazdu odprowadzamy przecież VAT, a jak rozliczyć przewóz pasażera bez naszego biletu? - tłumaczy dyrektor Osuchowicz. - W wyjątkowych sytuacjach możemy zabrać ucznia, który ma bilet miesięczny wykupiony w Łomży, a musiałby długo czekać na swój autobus. Ale nie może to być regułą.
Zdaniem Osuchowicza, najlepszym rozwiązaniem jest dobre planowanie przejazdów.
- Zawsze można kupić bilet w jedną stronę w przedsiębiorstwie w Łomży, a powrotny w Zambrowie - proponuje dyrektor Osuchowicz. - Trzeba tylko sprawdzić, jak jest wygodniej i dobrze zaplanować trasę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?