Agencja Ares na sprzedaż. Chce ją kupić marszałek

Zarząd województwa ponownie chce zakupić akcje suwalskiego "Aresu". Negocjacje w tej sprawie mają odbyć się 18 września.

Akcjonariuszami Agencji Rozwoju Regionalnego "Ares" w Suwałkach są miasto, władze województwa oraz Agencja Rozwoju Przemysłu SA w Warszawie. Ta ostatnia ma ok. 36,85 proc. udziałów i od kilku lat przymierza się do ich zbycia. Rozmowy w tej sprawie prowadzone były m.in. z Fundacją Rozwoju Przedsiębiorczości.

W ubiegłym roku chęć zakupu akcji zgłosiły też samorząd suwalski oraz województwa. Negocjacje odbyły się w listopadzie 2012, ale strony nie doszły do porozumienia. Agencja Rozwoju Przemysłu zamknęła proces sprzedaży bez rozstrzygnięcia. Uznała bowiem, że proponowane przez samorządy ceny są zbyt niskie.

W lipcu tego roku ARP poinformowała marszałka, że w ciągu dwóch najbliższych lat zamierza pozbyć się akcji spółek regionalnych, w tym "Aresu". A ponieważ samorząd województwa ma najwięcej udziałów w suwalskiej spółce więc proponuje, by zakupił kolejne.

- Zarząd województwa wyraził na to zgodę - informuje Jan Kwasowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku. - Negocjacje dotyczące warunków sprzedaży odbędą się prawdopodobnie we wrześniu, w Warszawie.

Agencja dysponuje 500 akcjami o nominalnej wartości pół miliona złotych. Rzecznik dodaje, że nabycie udziałów przyczyni się do "rozwoju północno-wschodniej Polski".

Przypomnijmy, że "Ares" prowadzi m.in. szkołę, pawilon handlowy oraz fundusz pożyczkowy, który wspiera przedsiębiorców.

Spółka jest też, o czym nie można zapominać, synekurą polityczną. Jej prezesi zmieniają się co kilka lat i reprezentują rządzące partie polityczne. Np. w grudniu 2011 roku na stanowisko prezesa została powołana, poza konkursem, szefowa suwalskich struktur PO.