Barierki pojawiły się na pasie rozdzielającym jezdnie w rejonie dwóch skrzyżowań: z ul. Chopina i Reymonta.
- Kierowcy wyjeżdżający z tych ulic i włączający się do ruchu całą swoją uwagę skupiają na drodze - tłumaczy nadkom. Piotr Pietrzak, naczelnik łomżyńskiej drogówki. - I często ruszając nie widzą pieszego, który może im wtargnąć wprost pod koła. Dlatego ustawienie takich barierek mogą ograniczyć potencjalne zagrożenie.
Kierowcy narzekają także na przejścia dla pieszych w rejonie kościołów pw.. Krzyża Św. na ul. Zawadzkiej i Bożego Ciała na ul. Przykoszarowej.
- Wieczorem nie ma szans by zobaczyć pieszego - podkreśla pan Krzysztof. - Ile razy tam jeżdżę, to po prostu zwalniam, gdyż nigdy nie wiem, czy z boku nie wejdzie mi pieszy. A szczególnie boję się osób starszych, które w ogóle nie patrzą na samochody tylko wchodzą na jezdnię.
Spostrzeżenia te potwierdzają także policjanci, którzy wskazują także inne niebezpieczne przejścia dla pieszych.
- To przejścia przez ul. Polową na wysokości ul Sadowej, szczególnie to od strony placu Niepodległości - wylicza naczelnik. - Tam jest ciemno i w przeszłości dochodziło w tym miejscu do potrąceń.
W ub. roku doszło tam do dwóch wypadków i jednego potrącenia. Z kolei na ul. Zawadzkiej w ubiegłym roku nie było wypadków, ale już w 2013 r. dwie osoby zostały potrącone na tym przejściu. Zdaniem nadkom. Pietrzaka najlepszym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie tam specjalnych lamp.
- Zazwyczaj lampy oświetlenia miejskiego ustawiane są zygzakiem, co ma na celu oświetlenie jak największego obszaru - tłumaczy policjant. - Natomiast taka lampa świeci punktowo, bezpośrednio na przejście. Dzięki temu pieszy jest lepiej widoczny.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?