W identycznej sytuacji jak Wierzchjedlina są sąsiadujące z nią trzy wsie: Pawłowszczyzna, Zamczysk i Mićkowa Hać. Łącznie mieszka w nich 112 osób, w tym 12 dzieci w wieku szkolnym.
Renata Tryzna z Wierzchjedliny wychowuje pięcioro pociech. Codziennie wyprawia do podstawówki w Gieniuszach trójkę dzieci. Kamil Tryzna uczy się w V klasie, jego siostra Justyna - w III, a Monika chodzi do zerówki.
- Wiosną dzieci jeżdżą do szkoły rowerami. Teraz dowożę je własnym samochodem. Są jednak takie rodziny, że muszą dzieciaka do szkoły na piechotę wyprawiać. Kilkulatek wychodzi z domu przed godz. 7, a wraca około 16. Strach człowieka ogarnia, kiedy pomyśli, jak wygląda droga takiego malucha - wokół same pola i lasy, a dalej szosa, gdzie tir za tirem jedzie - mówi pani Renata.
Mieszkańcy wsi nie rozumieją, dlaczego gmina nie zapewniła ich dzieciom dowozu do szkoły.
- Mamy na swoim terenie mnóstwo kolonii. Nie możemy wysyłać autobusu w każde miejsce, bo pociągnęłoby to za sobą ogromne koszty. Dzieci nie mają innej możliwości jak tylko dochodzić do najbliższego przystanku, albo - jak w tym konkretnym przypadku - do samej szkoły. Rozumiem niepokój rodziców, ale nic tu nie poradzimy. Wprowadziliśmy coś w rodzaju połowicznego rozwiązania, a mianowicie wypłacamy rodzinom, gdzie są takie dzieci pewne kwoty pieniężne. To tyle, ile kosztowałoby zakupienie biletu miesięcznego w PKS-ie - wyjaśnia Czesław Sańko, zastępca burmistrza Sokółki.
Renata Tryzna dostała od gminy za październik około 50 zł.
- To kwota przeznaczona na dowóz dwójki dzieci. Moniki władza nie liczy, bo dla przedszkolaków zwroty chyba nie przysługują - mówi pani Renata.
- Wyjaśnię tę sprawę, ale wydaje mi się, że uczniowie klasy zerowej też powinni być objęci podobnymi dopłatami - przyznaje burmistrz Sańko.
- 15 lat temu ówczesna władza chciała naszym dzieciom rowery podarować, żeby miały na czym do szkoły jeździć. Jasne, że autobus by się nam przydał, ale gdzie i u kogo mamy o niego walczyć? - zastanawia się Marek Wróblewski, sołtys z Wierzchjedliny.
Czesław Sańko stawia sprawę jasno: gmina Sokółka nie ma pieniędzy na wynajmowanie kolejnego autobusu.
- W tej chwili dowozimy do szkół 627 dzieci, co kosztuje nas około 400 tys. zł rocznie. Korzystamy z trzech własnych autobusów, a dwa wynajmujemy z PKS-u - dodaje Sańko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?