Czy 1 października Szpitalny Oddział Ratunkowy w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku zawiesi działalność? Jeszcze w czerwcu placówka wypowiedziała umowę z NFZ na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Aktualna umowa obowiązuje do końca września.
- Szpital wskazał, że przyczyną wypowiedzenia jest brak chęci współpracy w zakresie przekazywania pacjentów internistycznych pomiędzy białostockimi szpitalami - informuje rzecznik podlaskiego NFZ Beata Leszczyńska, i podkreśla, że przyczyna wypowiedzenia nie leży po stronie NFZ i nie jest związana z finansowaniem. - Mając na uwadze bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców województwa podlaskiego, POW NFZ wyszedł z inicjatywą do dyrektorów szpitali o opracowanie tzw. „grafiku ostrych dyżurów internistycznych”, regulowanego przez przepisy Ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym, który to grafik jest zatwierdzany przez wojewodę podlaskiego. Sposób organizacji grafiku leży wyłącznie po stronie szpitali.
Przeczytaj też:
I właśnie ów grafik stał się powodem, dla którego USK zdecydował się wypowiedzieć umowę. Przypomnijmy, że Szpitalne Oddziały Ratunkowe funkcjonują obecnie w szpitalu klinicznym oraz Śniadecji. To one pełnią na zmianę ostre dyżury. USK chce jednak, aby też inne placówki wsparły go w zakresie opieki nad pacjentami internistycznymi. Opracowany grafik uwzględniał pomoc ze strony szpitala miejskiego oraz szpitala MSWiA. Szpital miejski zaakceptował i podpisał grafik, ale szpital MSWiA już nie.
- Mając dyżur na SOR-ze, gdzie zgłasza się do nas kilkuset pacjentów, musimy ich gdzieś w jakiś sposób ulokować - tłumaczy doc. Jan Kochanowicz, dyrektor USK w Białymstoku. - Nie wszystkich można odesłać do domów, część wymaga opieki i diagnostyki szpitalnej. I od dziesiątków lat wsparciem w tym zakresie był szpital MSWiA i szpital miejski, które przejmowały część tych pacjentów. Teraz chcieliśmy, aby to, co od lat funkcjonowało nieformalnie, zostało usankcjonowane oficjalnie w grafiku.
Jednak jeszcze przed wybuchem pandemii szpital MSWiA zaczął wycofywać się z tego układu. W okresie ogłoszenia stanu epidemii przestał przyjmować pacjentów z lżejszymi przypadkami, którzy byli kierowani z USK.
- Mimo, że w czerwcu pandemia przygasła i mogliśmy już normalnie pracować, szpital nadal kontynuuje swoją praktykę, ograniczając dostępność dla pacjentów internistycznych - mówi dyrektor USK. - To powoduje, że jesteśmy obłożeni pacjentami z podstawowymi jednostkami chorobowymi, a zaczyna nam brakować miejsc dla pacjentów specjalistycznych, których mamy obowiązek przyjąć z całego regionu.
Przeczytaj też:
Rozmowy w sprawie funkcjonowania SOR-ów trwają od tygodni.
- Mieliśmy spotkanie w siedzibie NFZ, u nas w szpitalu, u pana wojewody. Cały czas rozmawiamy, jak rozwiązać ten problem - mówi Jan Kochanowicz. - Wierzę, że uda nam się dojść do porozumienia.
Podobną nadzieję wyraża Narodowy Fundusz Zdrowia:
- Mamy nadzieję, iż Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku zweryfikuje swoje stanowisko, kierując się przede wszystkim dobrem pacjenta oraz relacjami z innymi szpitalami - stwierdza Beata Leszczyńska.
Przypomnijmy, że Szpitalny Oddział Ratunkowy w USK w Białymstoku został otwarty w listopadzie 2005 roku i jest jednym z najlepiej wyposażonych oddziałów w kraju. Rocznie pomoc otrzymuje tu około 80 tys. pacjentów.
Przeczytaj też:
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?