MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Białystok walczy o każdą piłkę

Miłosz Karbowski
Typowa sytuacja z piątkowego meczu. Libero AZS-u Magda Saad ofiarnie szła do każdej piłki.
Typowa sytuacja z piątkowego meczu. Libero AZS-u Magda Saad ofiarnie szła do każdej piłki. A. Zgiet
Białystok. Serię kluczowych spotkań tego sezonu siatkarki Pronaru Zeto Astwa rozpoczęły od zwycięstwa 3:2 wydartego wrocławskiej Gwardii.

Trwający ponad dwie godziny bój był esencją kobiecej siatkówki. Nie brakowało kapitalnych, długich wymian, wyjątkowych obron, zaskakujących zwrotów akcji, ale także serii niewymuszonych błędów. W Białymstoku ostatecznie zostały dwa punkty, choć mogło być ich trzy, bo gospodynie prowadziły w meczu 2:0.

- Liczyłyśmy na trochę więcej, gra fajnie się nam układała w pierwszych dwóch setach. Cieszę się jednak, że wygrałyśmy pierwszy tie-break w tym sezonie. Wierzę, że będziemy szły z formą coraz wyżej - mówiła kapitan AZS-u Joanna Szeszko.

Białostoczanki wreszcie dobrze zagrały w końcówkach. W pierwszej partii przy stanie 22:20 decydującymi akcjami popisały się właśnie Szeszko i Ilona Gierak, która w wyjściowym składzie zastąpiła Agnieszkę Starzyk. W drugim secie akademiczki poczynając od wyniku 19:20 zdobyły z rzędu sześć "oczek". W trzeciej odsłonie zupełnie straciły koncentrację, ale już w czwartej odrobiły straty z rezultatu 19:23. Padły dopiero przy szóstym setbolu.

Oba zespoły miały swoje liderki. Po stronie Gwardii była to nękająca nas serwisami niespełna 20-letnia Joanna Wołosz. W ekipie AZS-u świetnie grała Małgorzata Cieśla. Cały tydzień nie trenowała, a na boisku pojawiła się z obandażowaną nogą. Była skuteczna w ataku, zaliczyła też 7 punktowych, zwykle pojedynczych bloków.

- Jestem bardzo zdziwiona taką formą. Zazwyczaj jak dwa dni nie trenuję, to się mijam z piłką, a teraz wyszłam na boisko po całym tygodniu wolnego. Miałam grać do progu bólu, na szczęście, ten był, ale do zniesienia - mówiła Cieśla, zdobywczyni statuetki MVP.

Białostoczanki poradziły sobie w dramatycznym tie-breaku, choć przegrywały 5:7, a potem 13:14. W najważniejszym momencie dwiema akcjami błysnęła Natalia Ziemcowa, która przez całe spotkanie nie mogła się odnaleźć. Dopiero w tym momencie zaliczyła pierwszy skuteczny atak i blok! Po chwili siatkarską "czapą" popisała się Magda Godos, zapewniając swej drużynie zwycięstwo.

Za tydzień białostoczanki podejmą Budowlanych Łódź. Następne kolejki to wyjazd do Gedanii Żukowo i mecz w stolicy Podlasia ze Stalą Mielec. Wyniki tych konfrontacji zadecydują o losach naszego zespołu.

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Gwardia Wrocław 3:2 (25:20, 25:22, 12:25, 27:29, 16:14)
Pronar Zeto Astwa: Godos (2), Szeszko (7), Wysocka (3), Cieśla (12), Gierak (5), Ziemcowa (2), Saad (libero) oraz Gajewska, Właszczuk, Bonczewa, Starzyk (1).
Gwardia: Czypiruk (15), Sobolska (10), Mroczkowska (12), Barańska (9), Efimienko (16), Wołosz (11), Krzos (libero) oraz Szafraniec, Jagieło, Czerwińska (9), Owczynnikowa.
MVP: Małgorzata Cieśla (atakująca Pronaru Zeto Astwa). Widzów: 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna