Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bili, cięli brzytwą, rany posypali solą i... wyszli

(uk)
Na ławie oskarżonych zasiadają trzej młodzi białostoczanie
Na ławie oskarżonych zasiadają trzej młodzi białostoczanie
Trzech młodych białostoczan nie przyznaje się do zabójstwa.

Pobili Jana J., potem pocięli go nożem i brzytwą, posypali rany solą, a na koniec podpalili ciało - wynika z ustaleń prokuratury. W czwartek Paweł T. oraz bracia Sylwester i Kamil K. zasiedli na ławie oskarżonych.

Przed białostockim sądem okręgowym ruszył ich proces. Mężczyźni odpowiadają za zabójstwo, pobicie i podpalenie domu Jana J.

Paweł T. i Sylwester K. stwierdzili przed sądem, że pobili Jana J., ale go nie zabili. Ponadto Paweł T. przyznał się do podpalenia. Natomiast Kamil K. zaprzeczył, jakoby był na miejscu zdarzenia, mimo, że wcześniej - jeszcze na etapie śledztwa - twierdził inaczej.

- Nie używaliśmy żadnego noża - wyjaśniał w czwartek przed sądem Paweł T. - Biliśmy go po głowie i całym ciele pięściami, kopaliśmy go. Rozbiliśmy też na nim talerz. Nie wiedziałem, co robię. Pijany byłem.
Z wcześniejszych zeznań Sylwestra K. wynikało, że do Jana J. poszedł razem z Pawłem T. Chciał odzyskać pieniądze, które Jan J. był mu winien. Chodziło o 100 zł, za które wcześniej Jan J. miał kupić wszystkim wódkę.

- Przyznaję się do pobicia. Możliwe, że mogło mu się coś stać - stwierdził w sądzie Sylwester K.

Do zabójstwa doszło 23 lipca ub.r. w nocy w domu przy ul. Ogrodowej w Białymstoku, gdzie mieszkał Jan J. Jak udało się ustalić, oskarżeni przyszli tam po pieniądze. Jednak mężczyzna ich nie miał. Kiedy oskarżeni się o tym dowiedzieli, zaczęli go bić.

Cięli go też nożem i brzytwą. Jak udało się ustalić śledczym na tak powstałe rany sypali sól, mąkę, myli zakrwawione ciało wodą z proszkiem do prania. Dodatkowo rozbili też mu na głowie szklane i gliniane naczynia. Trwać mogło to kilkanaście minut. Wychodząc z domu po skatowaniu ofiary podpalili ubrania leżące przy oknie. Jana J. zostawili w domu. Mężczyzna zmarł na skutek odniesionych ran.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna