Budynek po szkole w Bartnikach przekazany wojsku. Miejsce tuż przy granicy z Białorusią, gdzie bezpieczeństwa pilnują polscy żołnierze

Żołnierze stacjonujący w gminie Lipsk, broniący granicy z Białorusią, przez lokalną społeczność zostali przyjęci jak bohaterowie. Dzięki nim mieszkańcy czują się bezpieczniej. Tym bardziej nie dziwi fakt, że radni gminy Lipsk postanowili Wojsku Polskiemu przekazać budynek po Szkole Podstawowej w Bartnikach. 

- Istnieje potrzeba, by wojsko naszych polskich granic pilnowało. Ze względu na demografię mamy trzy budynki po byłych szkołach, które są nieużywane. Budynek w Bartnikach jest w dobrym stanie i właśnie na niego padł wybór. Przekazujemy ten obiekt wojsku, dzięki czemu nie będzie on niszczyć, podatki będą wpływały do gminy. Publicznie mogę złożyć deklarację, że budynek przekażemy - mówił w czasie sesji rady gminy  Lech Łępicki, burmistrz Lipska. 

Na kolejnej sesji radni gminy Lipsk dopełnią formalności związanych z przekazaniem budynku Wojsku Polskiemu. 

- To właśnie w budynku w Bartnikach na co dzień będą stacjonować żołnierze, po to, by dbać o nasze bezpieczeństwo i wspomagać Straż Graniczną w zabezpieczaniu naszych granic - podkreślał obecny w Lipsku Michał Wiśniewski wiceszef MON. - Ale wojsko to także koło zamachowe rozwoju. To podatki, które będą do gminy wpływały, to jest również rozwój małego lokalnego biznesu, na przykład sklepów. To także zapewnienie bezpieczeństwa po to, by młodzi ludzie stąd nie wyjeżdżali - dodał. 

Budynek po szkole, wymaga niewielkiej rewitalizacji. Będzie dostosowywany do potrzeb wojska. 

- Tego typu budynki stanowią dla wojska świetną bazę. Ulokowanie, bliskość granicy pozwala na skrócenie czasu działania, daje możliwości szybkiej reakcji, a to jest bardzo istotne - tłumaczył gen. bryg. Arkadiusz Mikołajczyk, dowódca Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego Podlasie.

Wiceminister Wiśniewski zapowiedział także, że jakość dróg w gminie Lipsk w przyszłym roku znacząco się poprawi.