Chcą euroskrzynek!

Płacimy czynsz tak jak inni mieszkańcy i chcemy, żeby traktowano nas tak samo - mówią mieszkańcy Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Ełku. Chodzi im o skrzynki pocztowe - pogięte, poniszczone, z powyłamywanymi drzwiczkami, do których każdy może się dostać. W takich miejscach pozostawiana jest korespondencja mieszkańców części bloków, między innymi z ulicy Pięknej.

Proszą, ale odzewu nie ma

Właściciele budynków, czyli między innymi spółdzielnie mieszkaniowe, do 24 sierpnia ubiegłego roku miały obowiązek wymiany skrzynek pocztowych na nowe. Rok na wprowadzenie zmian to dużo. Jednak nie wszyscy administratorzy wywiązali się z tego obowiązku. - Spółdzielnia wymieniła tylko część skrzynek. Mieszkam w bloku przy ulicy Pięknej 2a i do tej pory, mimo wielu monitów do spółdzielni, borykam się z wygniecioną, porwaną korespondencją i wiecznie otwartą całą skrzynką na listy - mówi pani Alicja, nasza Czytelniczka.

Nie jest to odosobniona opinia mieszkańców ełckich bloków. Bulwersuje ich zwłaszcza fakt, że w niektórych klatkach nowe skrzynki pojawiły się już kilka miesięcy temu.
- Tak samo płacimy czynsze, żaden z sąsiadów nie ma żadnych zaległości wobec spółdzielni, więc nie wiem, czemu ciągle musimy czekać na te tzw. euroskrzynki - mówi Janina Kowalewska.

Wymieniamy na bieżąco

Jak wyjaśnia zarząd MSM, wszyscy mieszkańcy w końcu doczekają się nowych skrzynek na listy.
- Wymieniamy je systematycznie szczególnie tam, gdzie prowadzimy remonty klatek - mówi Halina Sikorska, zastępca prezesa zarządu MSM.

Niektórzy uporali się już dawno z tym problemem.
- Już przed końcem ubiegłego roku mieliśmy we wszystkich naszych blokach zamontowane euroskrzynki - mówi Dariusz Wasilewski, rzecznik SM "Świt" w Ełku.